Jeżeli ktoś do jakiegoś postępowania, sam rezygnuje z immunitetu, to nie oznacza, że automatycznie przyznaje się do winy, to oznacza, że nie stawia trudności wymiarowi sprawiedliwości do podjęcia tych czynności, które są niezbędne do wyjaśnienia całej sprawy, i tak należy na to patrzeć
—mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Jan Maria Jackowski, senator Prawa i Sprawiedliwości.
CZYTAJ WIĘCEJ: Sławomir Neumann uwikłany w przekręt? Prokuratura chce uchylenia immunitetu poselskiego pupilowi Grzegorza Schetyny
wPolityce.pl: Dzisiaj rano dowiedzieliśmy się, że prokuratura złożyła wniosek o uchylenie immunitetu poselskiego Sławomirowi Neumannowi. Jako wiceminister zdrowia Neumann miał przekroczyć uprawnienia w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przez prywatną klinikę Sensor Cliniq. Jednocześnie dziś wieczorem posłowie zdecydują w głosowaniu, czy wyrazić zgodę na ewentualne zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie Gawłowskiego. Posłowie przekonują, że to „sprawa polityczna”, a „zarzuty pisowskiej prokuratury są wyssane z palca”. Jak Pan odpowie na te zarzuty?
Jan Maria Jackowski: Trwa postępowania prokuratury, która w przypadku pana Stanisława Gawłowskiego wystąpiła ze stosownym wnioskiem. Jest również wznowione postępowanie ws., która już kiedyś bulwersowała opinię publiczną, kiedy w czasach rządów Platformy Obywatelskiej p. Sławomir Neumann pełnił funkcję ministra zdrowia. Te sprawy trwają i są niezależne od obecnych wydarzeń politycznych i trudno tutaj jakieś wnioski przyczynowo-skutkowe wyciągać, bo nie są to śledztwa, które w ostatnich dniach zostały wszczęte.
Jednak śledztwo ws. Sławomira Neumana zostało umorzone kilka lat temu.
Zostało, ale prokuratura postanowiła wznowić to śledztwo. Nie znam szczegółów sprawy, ani materiałów zgromadzonych przez prokuraturę. Odbieram jednak pozytywnie zapowiedź pana Neumana, który zapowiedział, że jest gotów zrzec się immunitetu. Widać, że Platforma Obywatelska wyciąga wnioski z tych działań, które podejmowała do tej pory, które polegały w gruncie rzeczy na tym, że cokolwiek by się nie działo, przy udziale lub współudziale polityka PO, to zawsze słyszeliśmy argument, że to była sprawa polityczna, co miałoby w gruncie rzeczy oznaczać, że politycy Platformy są ponad prawem, i bez względu na to co robią, są nietykalni. Być może niektórzy z nich mają taką mentalność i przyzwyczaili się do tego w okresie, kiedy byli u władzy. Wracając do posła Neumana, który zapowiedział, że co prawda zrzeknie się immunitetu, ale jednocześnie podkreślił, że cała sprawa w jego mniemaniu ma kontekst polityczny, więc widzimy, że Platforma powoli, bo powoli, ale jednak zmienia swoją retorykę. Co prawda trudno jej się jeszcze od niej oderwać, bo w gruncie rzeczy byłaby skuteczna, bo w ten sposób można byłoby neutralizować wszystkie bulwersujące opinię publiczną czyny z udziałem, czy przy współudziale polityków PO.
Wznawianie spraw, a później ich przeciąganie, budzą jednak pewne wątpliwości.
Prokuratura podejmując analizę zgromadzonego materiału podejmuję decyzje. Nie chcę wchodzić w kompetencje prokuratury. O winie lub niewinności orzeka niezawisły sąd. Jeżeli ktoś do jakiegoś postępowania, sam rezygnuje z immunitetu, to nie oznacza, że automatycznie przyznaje się do winy, to oznacza, że nie stawia trudności wymiarowi sprawiedliwości do podjęcia tych czynności, które są niezbędne do wyjaśnienia całej sprawy, i tak należy na to patrzeć.
Stanisław Gawłowski na konferencji zapowiedział, że nie trzeba będzie go zamykać w kajdanki i sam się jutro stawi w szczecińskiej prokuraturze. Dodał, że słyszał, iż stosowne dokumenty leżą na biurku Marszałka Sejmu, aby w razie czego, móc go aresztować w Sejmie.
O ile mi wiadomo, na tym posiedzeniu Sejmu ma zostać rozpatrzony wniosek prokuratury. Wszystko na to wskazuje, że ten wniosek będzie rozpatrzony na niekorzyść pana Gawłowskiego. Jakie będą dalsze losy tego postępowania, o tym zdecyduje już sąd.
Rozmawiał Kamil Kwiatek
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/389947-nasz-wywiad-jackowski-byc-moze-niektorzy-politycy-po-mysleli-ze-sa-nietykalni-i-przyzwyczaili-sie-do-tego-kiedy-byli-u-wladzy?wersja=mobilna