To nie jest odwrót. To jest próba dialogu, skutecznej polityki. (…) Polityka, to w mojej ocenie gra interesów. Skoro toczy się twarda gra interesów, to warto czasem pokazać, że my jesteśmy twardymi negocjatorami i że potrafimy zwycięsko wyjść z tych bojów

— powiedział w programie „Piaskiem po oczach” (TVN24) wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki, odpowiadając na pytanie, czy wniosek prokuratora generalnego do Trybunału Konstytucyjnego odnośnie nowelizacji ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej to odwrót rządu.

CZYTAJ TAKŻE: Ziobro o nowelizacji ustawy o IPN i wniosku do TK: ”Nie jest tajemnicą, że prowadzimy dialog z KE. Moją rolą było zwrócenie uwagi na te wątpliwości”

Ostatecznie polityka to twarda gra interesów. Najważniejszy na końcu będzie bilans

— podkreślił.

Jednym z problemów było bezpieczeństwo Polaków i wypływające pieniądze, udało się ten problem rozwiązać skutecznie, jak żadnej innej władzy. Kolejnym problemem były słabo działające w Polsce sądy. To jest kolejny problem, który chcieliśmy rozwiązać. Jak udało się go przynajmniej w części poprawić, to teraz mamy kolejny problem – poprawienie pozycji Polski na arenie międzynarodowej. Okoliczności mamy jakie mamy i próbujemy to rozwiązać w taki sposób, aby Polska na tym zyskała. To jest normalne

— wyjaśniał wiceminister sprawiedliwości.

Na uwagę redaktora Konrada Piaseckiego, że wiceszef MS „zawiódł” w kwestii nowelizacji ustawy o IPN, Patryk Jaki odpowiedział:

Dokładnie to samo słyszałem w tym studiu, w sprawie reformy prokuratury, która się udała, komisji weryfikacyjnej, która się udała. Mówiliście mi tutaj: „Zawiódł Pan, stworzył niekonstytucyjne przepisy, nikomu nie pomagają, żadnej kamienicy Pan nie zwrócił”. Czas pokazał, że miałem rację. Mimo, że jestem człowiekiem i popełniam też błędy, jestem przekonany, że jak stworzymy sobie bilans tej sprawy za jakiś czas, to również w tej sprawie bilans dla państwa polskiego będzie pozytywny

— zaznaczył Patryk Jaki.

as/TVN24