Jak czytamy w portalu TVP Info, w latach 2012-2013 - w czasach gdy Tomasz Siemoniak kierował Ministerstwem Obrony Narodowej - wydano cztery zgody na pobyt Wojciechowi Jaruzelskiemu w ośrodkach wojskowych na Mazurach. Decyzję o tym podejmował jeden z dyrektorów sekretariatu w resorcie.
Siemoniak zapewniał, że nie wiedział o tym fakcie.
Ja tam byłem parę razy na różnych spotkaniach (w ośrodkach MON na Mazurach - przyp. red.). Ktoś wspominał, że coś tam kiedyś, ale generalnie dysponował tym dyrektor sekretariatu
— odpowiedział polityk Platformy Obywatelskiej pytany, czy słyszał kiedykolwiek o tym fakcie.
Z ustaleń serwisu wynika, że Jaruzelski miał dość swobodny dostęp do ośrodków w ciągu całego okresu od 1989 roku poza czasem, gdy rządziło Prawo i Sprawiedliwość.
Gdy Aleksander Szczygło (w 2007 r. minister obrony w rządzie PiS – przyp. red.) tam przyjechał zobaczyć ośrodek, wojskowi pokazali mu „domek Jaruzelskiego”. Na stwierdzenie wojskowego, że nie można zniszczyć „domku generała”, minister Szczygło miał odpowiedzieć: „albo nie będzie domku, albo nie będzie pana”
— wspomina jeden z urzędników.
Ośrodek Reprezentacyjny Ministerstwa Obrony Narodowej mieści się w miejscowościach Helenów i Omulew. Jest jednostką wojskową przeznaczoną do zabezpieczenia i obsługi gości ministra obrony narodowej, delegacji oraz przedsięwzięć organizacyjnych takich jak: konferencje, odprawy, narady, szkolenia, sesje i sympozja naukowe zlecone przez ministra obrony narodowej oraz dowódcę Garnizonu Warszawa.
lw, TVP Info
-
Polecamy „wSklepiku.pl”: „Pamiętnik starego ubeka” - Marcin Wolski.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/385863-jaruzelski-w-osrodkach-wojskowych-mon-w-czasach-kierowania-resortem-przez-siemoniaka-dyktator-prl-byl-tam-czterokrotnie