Od dwóch lat po stronie opozycji i jej mediów toczy się wielka debata w jaki sposób przekonać Polaków, by znowu poddali się dominacji tych środowisk, rodzin i różnych alej przyjaciół, które od 1944 roku uważają się za naturalnych zarządców i właścicieli Polski.
Maciej Gdula, młody socjolog związany z „Krytyką Polityczną”, przeprowadził nawet na ten temat ciekawe badania w pewnym miasteczku i przyniósł salonom prawdziwie szokującą informację, że wyborcy Prawa i Sprawiedliwości to ludzie całkowicie normalni, ambitni, rozsądni.
Dziś z kolei w gazecie Michnika prof. Andrzej Zoll (kiedyś wyróżniał się pewnym rozsądkiem, teraz jednak uległ emocjom politycznym) toczy taki uroczy dialog z publicystą GW Maciejem Stasińskim:
**Stasiński: Wysuwa pan radykalne pomysły na walkę z PiS: rola prawa i drogi instytucjonalnej się kończy i trzeba uciec się do innych metod.
Prof. Zoll: Idę tu za myślą Bernda Ruthersa, filozofa prawa i wybitnego znawcy totalitaryzmów. On mówi, że rola prawników konstytucjonalistów broniących demokracji kończy się z chwilą dojścia do władzy sił chcących demokrację zniszczyć.
Ja wcale nie nawołuję do chwycenia za karabiny, ale potrzebne są inne metody walki, jak strajki czy demonstracje społeczne. Tylko, że nie mniej niż postępowanie PiS martwi mnie, jak silne ma poparcie. (…)
Stasiński: Co teraz ma robić społeczeństwo? Obalać władzę?
Prof. Zoll: Musimy pokazywać wszystkie naruszenia prawa konsekwentnie i zdecydowanie. Musimy ludziom tłumaczyć: to nie są rządy prawa. Trzeba przekonywać głosujących na PiS, że to nie jest w ich interesie. Mieszkam teraz na wsi i widzę, jak ta wieś jest przekonana do dobrej władzy. Musimy do nich trafić.
Odłóżmy na chwilę pychę pana Stasińskiego, który najwyraźniej uważa przeciwników PiS za całe „społeczeństwo” oraz zadziwiającą postawę profesora prawa, który zakłada, że skoro to nie jego ulubione formacje wygrały demokratyczne wybory, to trzeba ludzi reedukować, a niezadowolonym daje mandat do działań radykalnych.
Odłóżmy, bo przecież można obu panom pomóc. Czyż nie najlepiej do ludzi trafiają fakty? Czyż dorobek ośmiu lat rządów pana Tuska nie jest najlepszą opowieścią marketingu narracyjnego, takim gotowcem do wykorzystania? Czyż każdego dnia nie dochodzą kolejne?
Przecież to prawdziwy skarbiec. Polecam takie tematy:
— Tysiące cystern z lewym paliwem wjeżdżające każdego roku do Polski, bez żadnej kontroli, co powodowało, że mimo oficjalnego wzrostu gospodarczego, oficjalne spożycie paliw malało. Można obiecać ponowne uruchomienie tych kanałów przemytu.
— Miliardy wypływające w ramach karuzel vatowskich i twarda, uparta bezczynność kolejnych ministrów finansów w rządach PO-PSL, którzy woleli podnieść stawkę bazową VAT niż ścigać przestępców. Tu wystarczy odpuścić, a wszystko wróci do normy.
— Setki bezprawnie oddanych kamienic wraz z lokatorami, nazywanymi przez te mafie „wkładką miesną”. Da się jeszcze poprywatyzować.
— Bluźnierczy spektakl „Klątwa” jako symbol polityki kulturalnej.
— Książki Grossa i filmy w stylu „Pokłosia” jako metoda „poprawy” polskiego wizerunku za granicą.
— Nagrania z „Sowy” jako przykład skromności rządzących, planowane tam spiski jako dowód na sprawność.
— Akcja „Aborcja jest OK” jako zapowiedź nowej polityki prorodzinnej. Ekipa Schetyny mogłaby obiecać zamianę 500+ na taki horror.
— Powrót do planów faktycznej eliminacji nauczania języka ojczystego i historii z wyższych klas szkolnych.
— Przywrócenie w mediach takiego monopolu, że znowu to samo będzie wszystkich śmieszyć, to samo oburzać. Wszelkie różnice zostaną wyeliminowane.
Wynotowałem to z pamięci, ale przecież spokojnie można to pomnożyć przez 100.
To jak? Bierzecie panowie?
Zgoda, nie wezmą. Może jednak przeczytają i zrozumieją, że oprócz jakości rządów Prawa i Sprawiedliwości, spełniania przez formację Jarosława Kaczyńskiego obietnic, realizacji dobrego programu, to właśnie silna i żywa pamięć o smutnym dla narodowej wspólnoty dorobku PO-PSL trzyma poparcie dla obecnej ekipy.
Polacy zobaczyli wtedy, że niektórzy z rządzących naprawdę chcą nas rozmontować i wynarodowić. I szybko tego nie zapomną.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/383122-takze-silna-i-zywa-pamiec-o-smutnym-dorobku-po-psl-trzyma-poparcie-dla-obecnej-ekipy