Jeżeli Władysław Frasyniuk nie wysłał jeszcze podziękowań dla swoich obrońców z totalnej opozycji, to powinien to jak najszybciej zrobić. Po tym jak policja „brutalnie” potraktowała b. opozycjonistę zabierając go w kajdankach do prokuratury, gdzie trzymano Frasyniuka 10 minut, opozycja rozpoczęła zmasowaną akcję obrony człowieka, który postawił się ponad prawem. Pewnie ku ich zdziwieniu, Polacy wzruszyli ramionami. Mimo to, niektórzy jednak brną dalej…
O tym, że taka postawa kończy się ośmieszeniem, przekonał się ostatnio poseł .Nowoczesnej Paweł Pudłowski, któremu publicystka Aleksandra Rybińska wyjaśniła, jak z takimi „Frasyniukami” obchodzi się w Niemczech.
Dam przykład z Niemiec - ugruntowana demokracja. W 2010 roku, pewien poseł SPD, postanowił oprotestować legalny marsz neonazistów w Berlinie. I usiadł na środku chodnika z innymi ludźmi. Został w brutalny sposób odciągnięty przez policję i zatrzymany, a następnie nikt na całej niemieckiej scenie politycznej nie stanął w jego obronie, a co więcej, nawet jego koledzy z SPD domagali się dla jego surowych kar, bo w niemieckiej konstytucji jest wolność zgromadzeń. Jeżeli jest legalne demonstracja, to nikt nie ma prawa jej zakłócać, nawet poseł SPD, bez względu jak brzydka byłaby ta demonstracja i jak bardzo jego motywacje są zacne. Może Frasyniuk powinien wyciągnąć z tego wnioski, zobaczyć jak to się robi w ugruntowanej demokracji, i może powinniśmy dążyć do takich standardów, a nie takich cyrków
—tłumaczyła posłowi .Nowoczesnej Rybińska.
Trzeba przyznać, że mina Pudłowskiego bezcenna…
kk/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/382154-pudlowski-w-zajadlej-obronie-frasyniuka-na-ziemie-sprowadzila-go-jednak-rybinska-podam-przyklad-z-niemiec-i-zaczelo-sie-wideo