Dziesięciu senatorów PO skierowało list do szefa PO Grzegorza Schetyny z apelem o przywrócenie do partii trzech posłów, którzy zostali z niej wykluczeni po głosowaniu ws. projektu ustawy liberalizującego prawo aborcyjne
— powiedział PAP senator PO Jan Filip Libicki.
Jak dodał, od decyzji kierownictwa partii, uzależnia swoją decyzję o dalszym pozostaniu w szeregach Platformy.
Jako pierwszy, informację o liście senatorów Platformy do Schetyny, podał portal wp.pl. Mieli się pod nim podpisać m.in.: Jerzy Fedorowicz, Barbara Zdrojewska, Grażyna Sztark i Jan Filip Libicki.
Libicki poinformował we wtorek PAP, że dziesięciu senatorów Platformy, czyli blisko jedna trzecia senackiego klubu PO, skierowało list do szefa PO Grzegorza Schetyny z apelem o przywrócenie do partii trzech posłów, którzy zostali z niej wykluczeni po głosowaniu ws. projektu ustawy liberalizującego prawo aborcyjne, komitetu „Ratujmy Kobiety 2017” - Marka Biernackiego, Joanny Fabisiak i Jacka Tomczaka.
Z chęcią podpisałem (się pod) takim listem, choć nie byłem jego inicjatorem
— podkreślił w rozmowie z PAP Libicki.
Nie chciał jednak zdradzić, kto był pomysłodawcą listu.
Jak powiedział PAP, dokument składa się z trzech części. W pierwszej z nich, senatorowie Platformy stwierdzają, że złamano obowiązującą dotychczas w PO praktykę, jaką była wolność głosowania w sprawach światopoglądowych.
W dniu 11 stycznia tego roku, wydarzyła się w naszym przekonaniu, rzecz dla naszej partii wysoce niefortunna. Otóż w głosowaniu nad tak zwanymi +projektami aborcyjnymi+, po raz pierwszy w historii Platformy Obywatelskiej, wprowadzono dyscyplinę głosowania. Następnie za jej złamanie wykluczono trójkę naszych kolegów, posłów: Joannę Fabisiak, Marka Biernackiego i Jacka Tomczaka. Uważamy to za błąd i przekroczenie zasad które dotąd w Platformie obowiązywały
— napisali senatorowie PO do Schetyny.
Senatorowie zaapelowali też do władz PO, aby wykluczeni z partii posłowie zostali ponownie przyjęci w jej szeregi.
Nie ma tam mowy o żadnym odwoływaniu się posłów od decyzji zarządu. Uważamy, że to jest błąd Platformy i że to PO powinna kolegów przyjąć, a nie koledzy powinni prosić o to, żeby zostali przyjęci
— mówił Libicki.
W dokumencie skierowanym do lidera Platformy - jak mówił Libicki - senatorowie wskazują również na to, że wolność sumienia zagwarantowana jest przez konstytucję wszystkim obywatelom, w tym parlamentarzystom.
Jest rzeczą dosyć niezręczną, że my słusznie bronimy od dwóch lat konstytucji przed PiS, (a) sami wyrzucamy kolegów, którzy w jakiejś mierze chcieli realizować konstytucyjnie zagwarantowaną wolność sumienia. Taka sytuacja nie powinna się zdarzyć
— przekonywał Libicki.
Traktuję odpowiedź pozytywną na ten list, jako wyznacznik mojej przyszłości w Platformie Obywatelskiej
— zadeklarował Libicki.
Sejm odrzucił dwa tygodnie temu obywatelski projekt Komitetu „Ratujmy Kobiety 2017”, który zakładał m.in. aborcję na życzenie kobiety do 12 tygodnia ciąży, a skierował do dalszych prac w komisji projekt, którego celem jest wykreślenie z obecnej ustawy o planowaniu rodziny przepisu, który pozwala na terminację ciąży z powodu ciężkiego i nieodwracalnego uszkodzenia płodu.
Lewicowy projekt przepadł, m.in. dlatego, że klub PO podzielił się podczas głosowania - większość posłów była za przekazaniem go do dalszych prac, troje posłów - Joanna Fabisiak, Jacek Tomczak i Marek Biernacki - głosowało przeciw, a 29 posłów w ogóle nie brało udziału w głosowaniu. Do tego, aby projekt Komitetu „Ratujmy Kobiety 2017”, nie został odrzucony, zabrakło 9 głosów. W sprawie głosowań nad zmianami w prawie aborcyjnym w klubie PO zarządzono dyscyplinę.
Za złamanie dyscypliny w klubie, Fabisiak, Tomczak i Biernacki zostali usunięci z Platformy. Przysługuje im jednak - zgodnie ze statutem PO - odwołanie od tej decyzji do sądu koleżeńskiego PO; wykluczeni politycy nie zamierzają jednak skorzystać z tego uprawnienia.
Zarząd PO, oprócz wykluczenia trojga posłów, skierował do rozpatrzenia przez władze klubu Platformy sprawę posłów, którzy będąc na sali nie wzięli udziału w głosowaniach. Na środę zaplanowano posiedzenie kolegium klubu PO (tworzą go szef klubu, jego zastępcy, sekretarz, skarbnik oraz rzecznik dyscypliny i etyki klubu) poświęcone ewentualnym karom dla tych posłów. Nieoficjalnie od polityków z władz klubu Platformy można usłyszeć, że kar jednak może nie być, ponieważ kierownictwo partii chce zamknąć sprawę głosowań sprzed dwóch tygodni.
ems/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/377860-senatorowie-po-apeluja-do-schetyny-o-przywrocenie-wykluczonych-poslow-libicki-z-checia-podpisalem-sie-pod-listem?wersja=mobilna