Czuję ciężar odpowiedzialności. Ogrom zadań przede mną. Są też sytuacje nieprzewidywalne. To trochę jak praca sapera. Sporo nowych obowiązków, o których się dowiaduję. Szef gabinetu sugeruje, podpowiada, ustala pewien ranking ważności spraw. Siłą rzeczy premier się nie rozdwoi, trzeba dokonywać pewnej selekcji
— powiedział w rozmowie z Michałem Karnowskim w telewizji wPolsce.pl minister Marek Suski, nowy szef gabinetu politycznego premiera Mateusza Morawieckiego.
Podkreślił, że do Kancelarii Premiera poszedł do pracy dla Polski, a słowa Schetyny o rzekomym meblowaniu gabinetu są typowe dla Platformy Obywatelskiej.
Poszedłem tam do pracy dla Polski, Etykietowanie. że ktoś jest takim, czy innym człowiekiem, może to tak funkcjonuje w Platformie. U nas na pierwszym miejscu jest służba. Z Jarosławem Kaczyńskim współpracuję od prawie 30 lat. Uważam go za osobę niezwykle zasłużoną i taką, która odegra jeszcze ważną rolę. Ja przyszedłem do pracy, do Urzędu Rady Ministrów po to, żeby pracować z premierem Mateuszem Morawieckim. Nie uważam, żeby to było meblowanie gabinetu, To jest rząd PiS. Prezesem Prawa i Sprawiedliwości jest Jarosław Kaczyński i pewne decyzje zapadają w porozumieniu. Wydaje mi się, że byłoby dziwnie, gdyby było inaczej
— podkreślił minister Suski.
Zwrócił uwagę, że polityka przewidywalna dla obserwatorów i dla opozycji byłaby łatwa do pokonania, a zaletą polityki Jarosława Kaczyńskiego jest to, że przeciwnicy nie są w stanie nadążyć za nim.
Schetyna mówił, że nigdy w życiu Kaczyński nie zgodzi się na to, żeby Morawiecki był premierem. Już po południu musiał zjeść swój język. To wielka zaleta i umiejętność Jarosława Kaczyńskiego. Sądzę, że wyborcy dobrze przyjęli zmianę. To była decyzja, która mogła zaskoczyć. Mówiło się o rekonstrukcji, wymianie prezesów, a rekonstrukcja zaczęła się od wymiany pierwszego ministra. Jak rozmawiam z ludźmi, mamy kilka tys. członków PiS na Mazowszu, to było zaskoczenie, ale raczej była akceptacja. Było zrozumienie, ze jeżeli trzeba zmienić priorytety rządu i sposób funkcjonowania w UE, to potrzeba nam osoby, która jest twarzą rządu
— mówił Suski dodając jednocześnie, że teraz czas na otwarcie nowej karty.
Myślę, że pierwsze rozmowy premiera Morawieckiego są ciekawe i przynoszą efekty. Myślę, że będą grozić palcem, bo jednak większość ma partia w której jest PO i to jest walka polityczna, ale to jest powodowane względami politycznymi
— powiedział minister.
Minister odniósł się również do dzisiejszego posiedzenia Komisji Europejskiej, która ma zając się ponownie sprawą Polski.
Ja rozumiem, że może w pewnej gazecie, która bankrutuje, to rzeczywiście będzie armagedon, ale to jest dopiero procedura sprawdzająca. Jeśli będzie to uczciwie zrobione, to będą musieli stwierdzić, że część zaleceń kluczowych Komisji Weneckiej została wprowadzona w projektach, ze wprowadzono postulaty opozycji. Wiele warunków zostało spełnionych, ale trzeba pamiętać, że Polska jest krajem suwerennym i możemy decydować zgodnie ze swoją konstytucją. Na gruncie prawa nic nam nie mogą zrobić
— podkreślił.
Pytany o to, jaka będzie reakcja polskiego rządu po ewentualnym wszczęciu procedur przez KE, minister zapewnił, że na pewno będzie to reakcja pozytywna.
Przystąpimy do rozmów, mamy argumenty. Nie musimy się bać. Jeżeli argumenty i prawda zwycięży, to ta procedura musi się zakończyć stwierdzeniem, że nie ma naruszenia praworządności. Chyba, że będzie to decyzja polityczna. W PE większość pochodzi z grona partii liberalnych, a nawet lewackich, które prowadzą swego rodzaju wojnę wobec konserwatyzmu
— powiedział Suski.
Na pytanie o to, jak przyjął decyzję sędziego Igora Tulei o tym, że prokuratura powinna ponownie zbadać, czy nie złamano prawa przenosząc obrady Sejmu z sali plenarnej do Sali Kolumnowej, minister Suski podkreślił, że w jego ocenie prawo złamała opozycja, która blokowała możliwość normalnych prac w Sejmie.
To powinno być badane. Regulamin Sejmu jasno stanowi, że mają się odbywać obrady na terenie Sejmu. Obrady w Sali Kolumnowej nie były żadną nowością. Nie jest to precedens. Było kworum, sala była otwarta, więc wszyscy mogli się tam dostać. Byli tam posłowie opozycji i nie brali udziału w głosowaniu. Owszem, była to sytuacja nadzwyczajna, ale spowodowana przez tych, którzy chcieli obalić rząd siłą. Sędzia Tuleya powinien powiedzieć, że to złamanie prawa było po stronie opozycji. Myślę, że tamtej nocy umarł postkomunizm, a to są jeszcze pobrzękiwania łańcuchów demonów po PRL
— podkreślił minister Marek Suski.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Skandaliczna decyzja sądu! Uchylił w całości decyzję prokuratury o umorzeniu postępowania w sprawie posiedzenia Sejmu na Sali Kolumnowej
Całą rozmowę z ministrem Markiem Suskim możesz zobaczyć poniżej.
wkt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/372832-suski-dla-wpolscepl-sedzia-tuleya-powinien-powiedziec-ze-zlamanie-prawa-bylo-po-stronie-opozycji-mysle-ze-tamtej-nocy-umarl-postkomunizm-wideo
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.