Minister Suski o zmianach w KPRM: Nie nazwałbym zwalniania ludzi Beaty Szydło czystką. To jest raczej pokojowa zmiana warty

Mówiliśmy, że będziemy sprawdzać wszystkich, również naszych członków parlamentu. To jest właśnie wynik tych działań. Nie będziemy tak jak za PO, że nasi są nietykalni. Uważamy, że prawo jest równe dla wszystkich. To przykra sprawa, mam nadzieję, że to się nie potwierdzić, ale sprawdzić trzeba

—mówił gość „Minęła 20” w TVP Info Marek Suski, odnosząc się do sprawy senatora Stanisława Koguta.

CZYTAJ WIĘCEJ: TYLKO U NAS. Kogut o działaniach CBA i zatrzymaniach: „Ktoś chce mnie zniszczyć! Ja pierwszy bym wystąpił o uchylenie immunitetu…”

Suski, który został szefem gabinetu politycznego premiera, pytany o zmiany w KPRM, powiedział:

Nie nazwałbym zwalniania ludzi Beaty Szydło czystką. To jest raczej pokojowa zmiana warty. Ministrowie są powoływani i odwoływani. Jest to wola premiera.

Minister odniósł się również do skandalicznej decyzji sędziego Tulei, który uchylił decyzję prokuratury o umorzeniu śledztwa ws. posiedzenia Sejmu z 16 grudnia 2016 r., podczas którego uchwalono ustawę budżetową. Sędzia wskazał m.in., że prokuratura w uzasadnieniu nie wyjaśniła z jakiego powodu, kiedy i kto podjął decyzję o przeniesieniu obrad do Sali Kolumnowej.

Dziwne jest, że akurat tego sędziego wyznaczył jeszcze bardziej kontrowersyjny sędzia. To pokazuje, że losowanie sędziów do spraw jest dobrym pomysłem. (…) Sejm zachował się zgodnie z regulaminem - to opozycja zachowywała się niestandardowo blokując mównicę. W przeniesieniu obrad na salę kolumnową nie było nic nadzwyczajnego. Nadzwyczajną była próba obalenia rządu

—zaznaczył Suski.

Dopytywany, czy ta decyzja w przyszłości może doprowadzić do cofnięcia ustawy dezubekizacyjnej, powiedział:

Sądzę, że ci, których ta ustawa dotyczy, że oni będą robić wszystko, aby tę władzę obalić i przywrócić utracone przywileje.

kk/TVP Info