Prezydentowi będzie zależało na tym, by te ustawy nie wprowadziły zamieszania i zakłócenia procesu wyborczego. (…) Bardzo ważną sprawą jest to, by sam proces nie był zakłócony, by nie było powtórki z roku 2014, gdy po olbrzymiej kompromitacji cała PKW musiała podać się do dymisji

— powiedział w radiowej Trójce Krzysztof Łapiński.

Rzecznik prezydenta Andrzeja Dudy skomentował w ten sposób przegłosowane zmiany w prawie wyborczym:

Niepokoi mnie bardzo jedna rzecz, która wpływa na to, że wybory mogą być zafałszowane. Siedziba PKW mieści się w jednym budynku z Kancelarią Prezydenta - czy to nie wpływa na niezależność procesu wyborczego? Żartuję, ale gdy czasem słyszę, że zmiany w kodeksie wyborczym to zamach na demokrację i koniec z wolnością, a jak przechodzimy do konkretów, to okazuje się, że problemem jest to, że będą inne okręgi albo karty wyborcze. (…) Możemy spierać się, czy JOW-y to lepszy system niż proporcjonalny, ale na Boga - to nie od tego zależy, czy wybory są, czy państwo jest demokratyczne

— tłumaczył.

Łapiński przekonywał, że prezydent przygląda się pracom, ale do całej sprawy trzeba podchodzić spokojnie.

Wcześniej Katarzyna Lubnauer oceniła, że „hucpą był cały proces procedowania ustawy”.

Pozostały zapisy, które niszczą nasze zaufanie do tego, czy najbliższe wybory będą przeprowadzone w sposób prawidłowy, czy będziemy mogli wierzyć w demokratyczny charakter wyborów. (…) Byłam przy rejestracji listy przy wyborach parlamentarnych i widać, jak wiele zależ od dobrej woli komisarza. Może się zdarzyć tak, że kolejne listy nie będą rejestrowane

— alarmowała szefowa Nowoczesnej,

Lubnauer zwracała też uwagę, że problemem jest likwidacja głosowania korespondencyjnego.

Kolejna kwestia to krzyżyki na liście wyborczej. Strasznie zostanie ułatwione fałszowanie kart wyborczych. Mam pytanie do polityków PiS: dlaczego nie macie zaufania do demokracji?

— dodawała.

Pod argumentami Lubnauer podpisywał się Rafał Grupiński z Platformy Obywatelskiej.

To absolutny skandal, że minister odpowiedzialny za policję i służby ma ustalać komisarzy wyborczych. To Białoruś. (…) To zamach na wolne wybory, robiony w sposób pokrętny!

— alarmował Grupiński.

svl, Trójka