Mam świadomość, że nie jesteśmy aniołkami i mamy swoje za uszami. Nie jest tak, że mamy idealny świat
— powiedział Tadeusz Cymański w rozmowie z wPolityce.pl.
wPolityce.pl: Skąd ten ukłon w stronę opozycji ws. ordynacji wyborczej? JOW będą w gminach do 20 tysięcy mieszkańców.
Tadeusz Cymański: Można nazwać to ukłonem, to ładne i zręczne określenie. Przede wszystkim jest to rozsądna ocena. Pomijając wątek ataków, który zatriumfował na koniec. Jest to przykład dobrej reakcji sejmowej większości. Potrafimy się cofnąć, zrezygnować. Potrafimy nawet wcielić w życie decyzje, które od nich płyną. Niektórzy tego nie widzą i demonizują obraz świata, krzycząc: koniec, koniec, armagedon. Mam świadomość, że nie jesteśmy aniołkami i mamy swoje za uszami. Nie jest tak, że mamy idealny świat. Ale cieszy nawet pańskie pytanie o ukłon. To jest dobre dla nas i dla nich. Powinni się pozbierać, poprawić sondaże… Boże, co ja mówię! Ale chodzi o to, że wolałbym mieć 40 proc. poparcia nie 50, ale z silną opozycją.
To 50 proc. w ostatnim sondażu było dla Was dużym zaskoczeniem?
Nie. Dla kogoś kto siedzi w tym wiele lat, to nie może zaskakiwać. To miły fakt, ale go nie przeceniam. W urnie, w urnie, w urnie. To jest najważniejsze. Trzeba mieć wyobraźnię, ale być powściągliwym. Sam miałem wątpliwości co do niektórych pomysłów, jako były samorządowiec. Ale jeżeli był w tym jakiś gest, by pokazać, że liczymy się z opozycją, to jest to ważny i cenny sygnał. Może być to pierwszy owoc, znak po wystąpieniu prezydenta i nowego premiera, którzy mówili o potrzebie łagodzenia emocji. Może tak? Dałby Bóg. Jest adwent, idą święta, nowy rok, kto wie? Może będzie lepiej?
Pan premier rzeczywiście apelował o zgodę, ale chwilę później marszałek Terlecki mówił o lumpach i donosicielach. To chyba niekoniecznie adwentowe zachowanie?
Był to emocjonalny głos. To prawda, że ostry. Od razu został wykorzystany. Ale myślę, że ta jedna chwila mocnych słów nie przekreśli tego, co może budzić, rodzić. Nie będzie sielanki, ale można wprowadzić więcej kultury. Może będzie mniej kłótni przy stołach świątecznych? Pamiętajmy, że przykład z góry przekłada się na miliony polskich rodzin. I tego nie chcemy. Swoje porachunki załatwiajmy przy urnach wyborczych. Sędziami są obywatele, bo to oni wprowadzili nas do Sejmu i głosując na innych mogą nas wyprowadzić.
Jak wypadł Mateusz Morawiecki w swoim expose?
Myślę, że bardzo dobrze. Niektórzy twierdzą, że za długo mówił, ale ogarnął obszar wielu spraw. Dla mnie najcenniejsza była kwestia gdy dał sygnał, że w Polsce jest miejsce dla każdego. Nikt nie ma monopolu na państwowość i czucie się Polakiem. Mówił też o zdrowiu. Szczególnie ważny jest elektroniczny system do rejestrowania usług medycznych. To kluczowa sprawa. Uważam, że bez tego reforma służby zdrowia się nie uda.
Rozmawiał Tomasz Karpowicz.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/372075-nasz-wywiad-cymanski-o-zmianach-w-ordynacji-mozna-nazwac-to-uklonem-w-strone-opozycji-potrafimy-sie-cofnac-zrezygnowac