We wrześniowym wydaniu tygodnika „Sieci” ukazała się rozmowa Panów Jacka i Michała Karnowskich z organizatorami nowej produkcji filmowej „Legiony – Adamem Borowskim i Maciejem Pawlickim.
Padają tam słowa:
„Kiedy w 1915 r. wojska rosyjskie wychodziły z Warszawy, ulica mówiła ‘nasi odchodzą’. Ze łzami w oczach. (…) Dokładnie. Żegnano ich kwiatami. „A w Kielcach zamykano okiennice, kiedy weszły oddziały Piłsudskiego, by wywołać powstanie”.
Chciałbym stanowczo zaprotestować przeciwko rozpowszechnianiu mitów o złym przyjęciu Strzelców I Kompanii Kadrowej przez kielczan w 1914 roku. (…) Większość poważnych (a nie propagandowych) pozycji historycznych, dotyczących wkroczenia strzeleckich oddziałów pod dowództwem Komendanta do naszego miasta, podkreśla fakt podwójnego wejścia Strzelców do Kielc – 12 i 19 sierpnia 1914 roku.
Przy pierwszym były kwiaty, sporo witającej publiki i to jest widoczne w pamiętnikach zarówno samych kielczan, jak i Strzelców. Następnego dnia, wobec liczniejszych i lepiej uzbrojonych rosyjskich wojsk, Strzelcy musieli się wycofać. Miasto zostało ukarane kontrybucją wynoszącą 100 tysięcy rubli (płatną natychmiast), wielu kielczan przychylnych walce o Niepodległość zostało aresztowanych, a carscy barbarzyńcy zaczęli grabić i niszczyć miasto (np. czarnowski folwark). I nie ma się co dziwić, że przy drugim wkroczeniu Strzelców niektórzy wystraszeni mieszkańcy ‘zamykali okiennice’! Oczywiście nie należy też zapominać o postawie kieleckiego oddziału Narodowej Demokracji. To on rozsiewał wówczas plotki o chłodnym przyjęciu Komendanta Piłsudskiego 12 sierpnia 1914 roku (patrz ówczesna lokalna i nie tylko endecka prasa).
Wyrażam nadzieję, że w planowanej produkcji, poświęconej Strzelcom Józefa Piłsudskiego, Kielce z 1914 roku zostaną pokazane w obiektywny i zgodny z prawdą sposób. Nikt, kto zna dobrze historię tamtych dni wydarzeń, nie zaprzeczy, że nasze miasto w sierpniu oraz wrześniu 1914 roku „stało się centrum myśli i działań niepodległościowych”, że to właśnie tu tworzyły się zalążki polskiego państwa i jak mawiał Piłsudski - ty „był pierwszy pocałunek wojny, (…) pierwszy krok do awantur naszych girlandy”.
Z wyrazami szacunku, Wojciech Lubawski, Prezydent Kielc
ZOBACZ CAŁY LIST:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/370789-prezydent-kielc-do-redakcji-tygodnika-sieci-o-wydarzeniach-z-1914-roku-strzelcy-wchodzili-dwa-razy