Kim jest Paweł Kukiz, rockandrollowcem czy politykiem? Niby jest szefem ruchu swojego imienia, posłem na Sejm, czyli de nomine politykiem, ale nie do końca, bo wciąż myli mu się scena polityczna z estradą…
Kolejny poseł wykruszył się z grupy Kukiz‘15, Jarosław Porwich się nazywa. Mało wcześniej było słychać o tym gorzowskim działaczu, ale teraz jest, ma w mediach swoje pięć minut. Może wkrótce czymś się jeszcze wyróżni i będzie o nim głośniej w innych szeregach… Ma jeszcze na to dwa lata w tej kadencji. Przed Porwichem od Kukiza odeszło wielu, Magdalena Błeńska, Adam Andruszkiewicz, Sylwester Chruszcz, Anna Siarkowska itd., 42 mandaty stopniały o 25 proc. Ale mniejsza z tym, w końcu liczy się sprawa, o Polskę chodzi, a nie o procenty.
Jak wszystkim wiadomo, szef ruchu swego imienia gardzi „partiokracją”. Można zatem zadać pytanie, czego w ogóle szuka w polityce i w Sejmie? Każdy żółtoidziób wie, że z pomocą ulicy można robić rewolucję, albo burdy, jak Platforma z nazwy Obywatelska, ale nie politykę - na tym polega funkcjonowanie demokracji: partie przekonują wyborców do swych programów, wyborcy wybierają i wybrani rządzą. Ale widać nie w wyobraźni Kukiza. Jeszcze nie…
Mamy do czynienia z totalnym upartyjnieniem państwa, gdzie jedna partia, którą wybrało 8 mln ludzi, chce pozyskać takie instrumenty, by mogła sprawować absolutną władzę nad 36 milionami
— żachnął się na łamach „Rzeczpospolitej”, że to takie „cyrki i gierki”.
Zirytowała go koncepcja likwidacji jednomandatowych Okręgów Wyborczych, która „równa się totalnemu upartyjnieniu państwa podobnemu do tego z komunistycznych czasów”. A komunizmu Kukiz bardzo nie lubi, czemu dał wyraz jeszcze na estradzie, w wersie utworu pt. „Virus sLD”, cytuję: „Jak ja was, k…y, nienawidzę, i jak ja wami, k…y, gardzę…”, o spadkobiercach w linii prostej PZPR z czasow PRL. Da się zrozumieć. Teraz Kukiz takich słów już nie używa, Sejm zobowiązuje do językowej powściągliwości, ale emocje nadal nim targają. Z tą różnicą, że nie odnośnie do lewicy pała, której już w parlamencie nie ma, lecz do Prawa i Sprawiedliwości:
Zmiana ordynacji wyborczej, likwidacja Jednomandatowych Okręgów Wyborczych w samorządzie równa się totalnemu upartyjnieniu państwa podobnemu do tego z komunistycznych czasów
— rzucił w eter.
Grozą wieje, na dodatek ten PiS gnębi niemiłosiernie Beatę Szydło. Jemu, Kukizowi, jest czysto po ludzku żal pani premier:
Ja nie dałem temu rządowi wotum zaufania (…), natomiast to, co się wyprawia…, jak można tę kobietę, która pracuje od rana do nocy (…), to też świadczy o tym, jaki jest charakter tej partii
— podsumował w radiu RMF FM.
Wprawdzie nadmienił kątem, że - „jak pracuje to już inna sprawa”, znaczy, pani premier, ale ma współczucie. Cóż, gdyby Kukiz był politykiem, wiedziałby, że jeśli jakaś partia chce przetrwać, musi zastępować nawet dobrych ludzi bardzo dobrymi, w zależności od stojących przed nią wyzwań i zadań. Przyjmując nawet duży margines tolerancji dla szefa ruchu swojego imienia, porównywanie PiS do partii, o której pisał w kompozycji, „jak ja was, k…y, nienawidzę…”, jest nie do przyjęcia.
Nie jestem przeciwnikiem Pawła Kukiza, ale czas najwyższy, aby po prostu się ogarnął, utworzył sensowną partię, co wiąże się z uzyskaniem niezbędnych funduszy na jej funkcjonowanie, jasno sformułował, czego chce, oprócz walki z „partiokracją”, co brzmi już jak zdarta płyta, a być może klub poselski nie będzie mu topniał w oczach, może nawet ta jego nowa partia stanie się w przyszłości ważną partnerką w koalicyjnym rządzie. Jeśli sam Kukiz potrafi pójść na kompromisy, bo z tym właśnie wiąże się zawiązywanie koalicji. Tymczasem pozostaje nadzieja, że rockandrollowiec-poseł wydoroślał na tyle, by nie wpadać na pomysły kandydowania na urząd prezydenta RP… A na marginesie porzucenia przez posła Porwicha klubu Kukiza mogę tylko przypomnieć jeden z jego estradowych utworów pt. „Twoje słowo”:
Już mało kto cię słucha, znika dawny blask, krok zawęża słów brakuje, trudno kupić czas…
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/370754-cyrki-i-gierki-szef-ruchu-swojego-imienia-pawel-kukiz-wciaz-bardziej-jest-rockandrollowcem-niz-politykiem?utm_source=feedburner&utm_medium=feed&utm_campaign=Feed%3A+wPolitycepl+%28wPolityce.pl+-+Najnowsze%29