Myślałam, że będzie można podjąć dyskusję nad takimi rozwiązaniami, które nie destabilizują państwa i nie destabilizują wymiaru sprawiedliwości, a jednocześnie spełniają oczekiwania społeczne

—powiedział o autorskim projekcie ustawy o Sądzie Najwyższym I prezes tego sądu, prof. Małgorzata Gersdorf, gość programu „Durczokracja” w Polsacie News.

CZYTAJ WIĘCEJ: Komisja przyjęła projekt ustawy o SN! Nawet Budka podziękował przewodniczącemu Piotrowiczowi za współpracę

Projekt prof. Gersdorf spotkał się z krytyką Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”. Jak zaznaczono w oświadczeniu, „z pisma przewodniego do projektu wynika, że przedłożona propozycja wychodzi naprzeciw programowi wyborczemu partii rządzącej oraz postulatom formułowanym publicznie przez Prezydenta RP”.

Jest to co najmniej niezręczne i nie przystoi Sądowi Najwyższemu

—napisano w oświadczeniu.

Ponadto z pisma przewodniego do projektu wynika, że przedłożona propozycja wychodzi naprzeciw programowi wyborczemu partii rządzącej oraz postulatom formułowanym publicznie przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Jest to co najmniej niezręczne i nie przystoi Sądowi Najwyższemu

—pouczała Gersdorf Iustitia.

CZYTAJ WIĘCEJ: Wojna w „nadzwyczajnej kaście”? Iustitia miażdży projekt reformy SN prezes Gersdorf. „Prowadzi do osłabienia pozycji sądów”

Moi koledzy widocznie formułują taki sposób działania, że zawsze trzeba się wszystkiemu przeciwstawiać. Ja jestem pragmatykiem, sędzią, która zmierza do konsensusu, dialogu

—tłumaczyła się Gersdorf.

Projekt wychodzi naprzeciw postulatom społecznym i tym granicznym warunkom, które stawiał prezydent. Myślałam, że będzie można podjąć dyskusję nad takimi rozwiązaniami, które nie destabilizują państwa i nie destabilizują wymiaru sprawiedliwości, a jednocześnie spełniają oczekiwania społeczne

—zaznaczyła.

Odnosząc się do krytyki jej projektu ze strony środowiska sędziowskiego, odpowiedziała, że „najłatwiej jest nie robić nic”.

Jak człowiek nic nie robi, to nie poddawany jest krytyce

—powiedziała.

To był mój ostatni krzyk złości, krzyk o ratunek i próba dla partii rządzącej, żeby realizowała te swoje postulaty w sposób cywilizowany

—dodała.

kk/Polsat News