Grzegorz Schetyna stracił już kontakt z rzeczywistością. Brak przyzwoitości to mało powiedziane. Haniebne słowa to też za mało. Szef PO do swoich brudnych, politycznych gierek wciąga warszawskich powstańców.

Schetyna na czwartkowej konferencji prasowej określił Marsz Niepodległości jako „hańbę i wstyd”. Lider PO odpowiedzialnością za wszystko obarczył PiS. Zażądał, żeby rząd podał się do dymisji.

Na tych samych ulicach, na których walczyli Powstańcy, PiS toleruje marsz z udziałem neonazistów w #ŚwiętoNiepodległości

—napisał na Twitterze i dodał:

Żądam od @BeataSzydlo podania całego rządu do dymisji.

Na takie insynuacje i manipulacje aż brak słów. Tym bardziej, że Schetyna nawet słowem nie zająknął się o tym, że to za czasów rządów PO na ulice wyrzucano Powstańców Warszawskich, a ich mieszkania oddawano oszustom, którzy za grosze przejmowali kamienice.

CZYTAJ TEŻ: TYLKO U NAS. Powstaniec Warszawski odpowiada na słowa Schetyny o MN: „Na głupotę nic się nie poradzi. Gdybym mógł, dałbym mu laską w głowę”

ann