Rafał Trzaskowski odegrał też dwuznaczną rolę w kwestii donosów na Polskę
— powiedział Jan Maria Jackowski w rozmowie z wPolityce.pl.
Rafał Trzaskowski będzie kandydatem PO w wyborach na prezydenta Warszawy. Jak Pan ocenia tę kandydaturę?
Jan Maria Jackowski, senator PiS: Kandydaturę Rafała Trzaskowskiego należy rozpatrywać w trzech płaszczyznach. Zdaniem Grzegorza Schetyny jest jednym z najmniej skompromitowanych polityków PO, jest też ulubieńcem salonów warszawskich, jako cudowne dziecko polityki. Mam też wrażenie, że Rafał Trzaskowski nie ma temperamentu polityka, który nadawałby się na prezydenta Warszawy. Tu trzeba łączyć pewne cechy managerskie z rutynową działalnością urzędniczą i trzeba mieć w tym zakresie doświadczenie administracyjne, a Rafał Trzaskowski nie ma doświadczenia w tym zakresie. W kampaniach był przedstawiany jako człowiek dogłębnie wykształcony, mający dużą orientację w polityce międzynarodowej. Liczono na to, że wystawienie kandydatury młodego, sympatycznego człowieka będzie pokazaniem nowej twarzy Platformy. Głównym jego problemem jest to, że nie uda mu się odkleić od dzikiej reprywatyzacji w Warszawie. Zdając sobie sprawę, że może być kandydatem na prezydenta Warszawy nie zadał sobie trudu, by prowadzić racjonalną politykę odcinania się od tego tematu. Mógł to zrobić już pół roku temu i krytykować Hannę Gronkiewicz-Waltz. Pokazałby, że w Platformie są ludzie, którzy nie zgadzają się na firmowanie polityczne i moralne zorganizowanej przestępczości. Nie zasłynął dotąd z żadnych merytorycznych pomysłów dot. Warszawy. A jego hasło, że nie należy dopuścić PiS-u, jest trochę żałosne. To hasło dla tych, którzy nienawidzą PiS-u, a nie dla setek tysięcy mieszkańców, którzy oczekują odpowiedniego zarządzania miastem.
O Trzaskowskim mówi się, że zna się na sprawach międzynarodowych. To chyba byłoby dobre dla miasta?
Pamiętajmy, że Rafał Trzaskowski odegrał też dwuznaczną rolę w kwestii donosów na Polskę. Sam przyznawał, że redagował jedną z petycji wymierzonych w państwo polskie. A Polacy nie lubią donosicieli. A Trzaskowski odegrał rolę, która niestety kojarzy się z tą dość paskudną profesją.
Przed nami rekonstrukcja rządu. Po co zmiany w rządzie?
Jest to naturalne, że na półmetku kadencji dokonuje się oceny merytorycznej rządu. Są ministrowie, którzy zakończyli swoją misję i nałożone na nich zadania zostaną spełnione, to daje możliwość dokonania korekty personalnej w Radzie Ministrów, tak by zadania priorytetowe mogły zostać jeszcze lepiej wykonane. Trudno przewidywać jak głęboka będzie ta rekonstrukcja. Niewątpliwie będzie znacząca, ale oceny i wewnętrzne dyskusje wciąż trwają. Wiemy już, że pani premier zostanie na stanowisku. Jest powszechnie bardzo dobrze oceniana przez Polaków. Dała się poznać jako polityk, który potrafi zająć twarde stanowisko i iść pod prąd. Potrafiła też przeprowadzić tak trudne projekty jak Rodzina 500+, a było to poważne wyzwanie dla państwa.
Rozmawiał Tomasz Karpowicz.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/365583-nasz-wywiad-jackowski-o-rekonstrukcji-rzadu-bedzie-znaczaca-pani-premier-dala-sie-poznac-jako-polityk-ktory-potrafi-zajac-twarde-stanowisko