Należy to potraktować jako pewnego rodzaju polską propozycję dotyczącą tego, aby usiąść do stołu negocjacyjnego i rozpocząć rozmowy na temat reparacji. Taka jest logika prowadzenia rozmów przez strony, które mają różne stanowiska. Jest oczywiste, że Niemcy wychodzą z innego stanowiska niż Polska
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Jan Żaryn, senator Prawa i Sprawiedliwości.
wPolityce.pl: Poseł Arkadiusz Mularczyk (PiS) złożył wniosek podpisany przez 100 posłów PiS o sprawdzenie czy immunitet sądowy państwa niemieckiego w polskich sądach obejmuje także kwestie związane ze zbrodniami niemieckimi na obywatelach polskich oraz straty majątkowe. To dobra droga do dochodzenia roszczeń przez Polaków od Niemiec?
Prof. Jan Żaryn: Tak. Z punktu widzenia logiki funkcjonowania Unii Europejskiej, czyli państw, które są członkami tego grona byłoby zadziwiające, gdybyśmy nie mogli jako strony uczestniczące w tej samej wspólnocie, dochodzić swoich wzajemnych roszczeń. Z racji moich badań historycznych wiem, że na terenie Niemiec działali polscy adwokaci i polskie kancelarie. Jednym z adwokatów działających w tej sferze był dawny żołnierz Armii Krajowej, mecenas Wincenty Broniwój-Orliński. Po II wojnie światowej zamieszkał w Wielkiej Brytanii i tam otworzył kancelarię adwokacką, która specjalizowała się w roszczeniach Polaków mieszkających w Niemczech przeciwko państwu niemieckiemu za ich cierpienia w czasie II wojny światowej. I takie odszkodowania państwo niemieckie wypłacało własnym obywatelom.
Jeżeli polscy obywatele mogliby dochodzić takich roszczeń przed sądami niemieckimi, to Niemców czeka olbrzymie wyzwanie.
Tak, najpierw jednak musi to zostać udowodnione z punktu widzenia obowiązującego prawa. Nie tylko polskiego, ale także międzynarodowego i unijnego. Należy to potraktować jako pewnego rodzaju polską propozycję dotyczącą tego, aby usiąść do stołu negocjacyjnego i rozpocząć rozmowy na temat reparacji. Taka jest logika prowadzenia rozmów przez strony, które mają różne stanowiska. Jest oczywiste, że Niemcy wychodzą z innego stanowiska niż Polska. Racje moralne, prawne i historyczne nie pozwalają zamiatać sprawy reparacji pod dywan. Im wcześniej to zmierzenie się nastąpi, tym właściwszą drogę obydwa państwa wytyczą.
Traktuje to nie tylko jako próbę udzielenia odpowiedzi przez Trybunał Konstytucyjny na konkretnie zadane pytanie. Jeżeli odpowiedź będzie po myśli wnioskodawców, otworzy pole do przyszłych negocjacji z Niemcami.
Ewentualne pozytywne rozstrzygnięcie sprawy przez Trybunał Konstytucyjny sprawi, że również Niemcy będą mogli dochodzić przed polskimi sądami ewentualnych roszczeń.
Nie można udawać, że prawo działa zgodnie z doktryną Kalego. Musimy być na to przygotowani. Dlatego skoro rozpoczęliśmy te działania, a wydaje mi się, że słusznie to zrobiliśmy, to tym bardziej jest to zachęta dla obu stron, żeby tę rozpędzoną lokomotywę ująć w karby porozumienia między dwoma państwami. Można zrobić to na forum spotkań dyplomatycznych w granicach, które tworzy nam również prawodawstwo UE. Ono mówi, jak rozstrzygać zakresy wzajemnych roszczeń i możliwości rekompensaty, jeżeli takowe wzajemności uzna strona polska.
Not. TP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/364749-trzy-pytania-do-prof-zaryna-o-wniosku-do-tk-jezeli-odpowiedz-bedzie-po-mysli-wnioskodawcow-otworzy-pole-do-przyszlych-negocjacji-z-niemcami?wersja=mobilna