Co musi się jeszcze wydarzyć, aby Platforma Obywatelska dostrzegła, że tonie w sondażach? Na Ewie Kopacz to nie robi to żadnego wrażenia. - Nie, sondaże to jest ostatnia rzecz, którą liderzy partii powinni się przejmować - mówi była premier. Dwa lata po przegranych wyborach.
Skąd ten cytat? Z wPolityce.pl? A może z innych prawicowych portali? Nic z tych rzeczy. To lead tekstu na portalu… gazeta.pl! Tak drogi czytelniku, portalu związanego z Gazetą Wyborczą. Nie pierwszy raz w ostatnich miesiącach Czerska ostro krytykuje partię Grzegorza Schetyny. Jednak po upadku projektu „Ryszard Petru nowym Donaldem” i wetach prezydenta Andrzeja Dudy, które rozbił rodzącą się nową uliczną siłę, atak ten się radykalizuje. Nie jest on jednak agresywny. To raczej lament sfrustrowanego loosera.
To atak kogoś, kto przegrał, ale nie może zrozumieć przyczyn porażki. Trochę jak napuszony własnymi wieloletnimi sukcesami bokser, który wyszedł na ring z wyśmiewanym przeciwnikiem i nie może podnieść się po podwójnym prawym prostym, które przyjął na twarz. Po zejściu do narożnika wciąż jest oszołomiony ocenami sędziów, którzy nie chcą mu przyznać punktów i ogłaszają porażkę. Frustracja go nie opuszcza. Kolejne treningi nie wychodzą. Sparingi są przegrywane, a przeciwnik ucieka z pasem mistrzowskim coraz dalej. Nie chce jednak były mistrz zrozumieć, co spowodowało upadek na ringu. Jego trener trzyma zaś coraz wyżej ręcznik, którym coraz wyraźniej chce rzucić z potężną siłą.
Trener i managerowie mają również nie lada problem. Kolejni pretendenci do odbicia mistrzostwa okazują się być amatorami. Wypalone są też reaktywowane gwiazdy na emeryturze. Co więc zostaje? Wykrzyczenie w twarz podopiecznemu „ co się musi zdarzyć byś zobaczył, że jesteś skończony tak trenując?!” I czekać. Czekać na cud, albo zabrać się do pracy i od zera wychować nowego zawodnika. To jednak oznacza oderwanie od profitów przez kilka albo kilkanaście lat.
Platforma Obywatelska naprawdę zdaje się umierać. Z każdym kolejnym sondażem kona coraz mocniej. Alternatywą dla pozbawionego charyzmy Grzegorza Schetyny są zupełnie rozmydleni i nijacy politycy jak Borys Budka czy Rafał Trzaskowski. Żaden nie ma nawet promila czaru Donalda Tuska, który wróci pewnie do Polski poobijany coraz bardziej kuriozalną polityką eurokratów. Można było spodziewać się, że demiurg Adam Michnik postawi na Partię Razem, ale ostatecznie okazało się, że to „rozporkowa lewica” oderwana od realnych problemów Polaków. Na te problemy odpowiedź znalazł socjalny PiS, co przecież pomogło pogrążyć SLD. Może więc Robert Biedroń i Barbara Nowacka? Oni również reprezentują interesy hipsterów ze skarpetami na głowach i sytych lewicowców mogących martwić się o prawa gejów mocniej niż biedę na prowincji.
Jedyną sensowną opozycją dla rządów Zjednoczonej Prawicy wydaje się być dziś….prezydent Andrzej Duda, który spiera się z ekipą premier Szydło o kierunek zmian w sądownictwie. Jedyny potrafi podjąć z rządem merytoryczny spór. To musi być wyjątkowo frustrujące dla michnikowszczyny, która wierzyła, że zawsze to ona będzie obsadzać konkretne role. To oni przez lata decydowali kto w głównym nurcie przestrzeni publicznej będzie prawicą, lewicą, liberałem i centrum. Nagle okazuje się, że każdy z obsadzonych aktorów się wypalił. Znudził się widzom i został odrzucony. Następców nie widać. A role rozdaje największy wróg. Koszmar. Zostaje tylko rzucenie ręcznika.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/357777-rece-opadaja-juz-nawet-w-gazecie-wyborczej-wiedza-ze-ten-zawodnik-po-nokaucie-sie-nie-podniesie