Nie można tak samo traktować wielkiej spółki akcyjnej ze sztabem prawników i właściciela kiosku z warzywami czy szewca. Procedura gospodarcza byłaby taką opcją dla drobnych przedsiębiorców czy dla osób samozatrudnionych.
– mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak.
Zwrócił uwagę, że na nowelizację kodeksu składa się wiele elementów. Między innymi chodzi o skłonienie sędziów do planowania postępowań w sprawach, które wymagają większej liczby posiedzeń.
Myślimy o tym, żeby skłonić sędziów do tego, żeby poza sprawami, które mogą się skończyć na jednej rozprawie, wszystkie pozostałe były jednak planowane, żeby powstał i był realizowany ustalony wspólnie ze stronami plan czynności w sprawie. Wiemy z doświadczeń, także innych państw, że to znakomicie przyspiesza postępowania. Strony też są zadowolone, bo wiedzą co i kiedy będzie się działo. Dzięki temu powinno być mniej niezadowolenia z tego powodu, że to wszystko trwa.
– wyjaśnia wiceminister sprawiedliwości.
Ważną kwestią jest również powrót odrębnego postępowania w sprawach gospodarczych. Wiceminister Piebiak zwraca uwagę, że eksperyment przeprowadzony przez rząd PO/PSL w postaci stworzenia uniwersalnej procedury cywilnej, również dla spraw gospodarczych, nie powiódł się.
Dysponujemy statystykami sprawności sądów gospodarczych. Ta sprawność znacząco się pogorszyła po tym, jak z dniem 3 maja 2012 roku zniknęła odrębna procedura gospodarcza. Chcemy zatem ją przywrócić, ale w udoskonalonej wersji. Przy tej propozycji zwracamy również uwagę na względy społeczne. Przedsiębiorcy są różni, jeżeli chodzi o wielkość, siłę rynkową, zamożność, itd. Nie można tak samo traktować wielkiej spółki akcyjnej ze sztabem prawników i właściciela kiosku z warzywami czy szewca. Procedura gospodarcza byłaby taką opcją dla drobnych przedsiębiorców czy dla osób samozatrudnionych. Jeżeliby chcieli, to sąd rozpatrywałby ich sprawę według procedury gospodarczej, a jeżeli nie czuliby się na siłach, bo ta procedura gospodarcza jest jednak trudniejsza, to wówczas mogliby poprosić o to, żeby ich sprawa została rozpoznana tak, jak sprawy osób, które działalności gospodarczej nie prowadzą.
– zwraca uwagę wiceminister.
Kolejną zmianą miałoby być wprowadzenie przepisów, które są zbiorczo określane jako nadużycie prawa procesowego. Oznacza to wprowadzenie takich możliwości, które uniemożliwiałyby osobom nieuczciwym czy też osobom chorym psychicznie blokowanie procesów czy zarzucanie sądów absurdalnymi pozwami i pismami w sprawach, które się toczą, tylko po to, żeby uniemożliwić rozstrzygnięcie.
To jest problem znany nie tylko w Polsce od lat bowiem wszędzie występuje zjawisko tzw. „pieniaczy sądowych”. Niestety nasz proces cywilny żadnych realnych środków zaradczych nie przewiduje. Przez to, tak naprawdę, normalni, uczciwi ludzie, obywatele, nie są w stanie doczekać się w krótkim terminie pierwszej rozprawy, bo wokandy są blokowane przez cwaniaków albo przez osoby psychicznie chore. Chodzi o stworzenie narzędzi procesowych pozwalających np. na pomijanie określonych czynności, które w ocenie sądu są czynnościami ewidentnie wskazującymi na to, że tu nie chodzi o korzystanie z możliwości przewidzianym przepisami prawa procesowego ale o zablokowanie procesu. Takie zjawiska należy zwalczać.
– podkreśla Łukasz Piebiak.
Czytaj na kolejnej stronie…
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Nie można tak samo traktować wielkiej spółki akcyjnej ze sztabem prawników i właściciela kiosku z warzywami czy szewca. Procedura gospodarcza byłaby taką opcją dla drobnych przedsiębiorców czy dla osób samozatrudnionych.
– mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak.
Zwrócił uwagę, że na nowelizację kodeksu składa się wiele elementów. Między innymi chodzi o skłonienie sędziów do planowania postępowań w sprawach, które wymagają większej liczby posiedzeń.
Myślimy o tym, żeby skłonić sędziów do tego, żeby poza sprawami, które mogą się skończyć na jednej rozprawie, wszystkie pozostałe były jednak planowane, żeby powstał i był realizowany ustalony wspólnie ze stronami plan czynności w sprawie. Wiemy z doświadczeń, także innych państw, że to znakomicie przyspiesza postępowania. Strony też są zadowolone, bo wiedzą co i kiedy będzie się działo. Dzięki temu powinno być mniej niezadowolenia z tego powodu, że to wszystko trwa.
– wyjaśnia wiceminister sprawiedliwości.
Ważną kwestią jest również powrót odrębnego postępowania w sprawach gospodarczych. Wiceminister Piebiak zwraca uwagę, że eksperyment przeprowadzony przez rząd PO/PSL w postaci stworzenia uniwersalnej procedury cywilnej, również dla spraw gospodarczych, nie powiódł się.
Dysponujemy statystykami sprawności sądów gospodarczych. Ta sprawność znacząco się pogorszyła po tym, jak z dniem 3 maja 2012 roku zniknęła odrębna procedura gospodarcza. Chcemy zatem ją przywrócić, ale w udoskonalonej wersji. Przy tej propozycji zwracamy również uwagę na względy społeczne. Przedsiębiorcy są różni, jeżeli chodzi o wielkość, siłę rynkową, zamożność, itd. Nie można tak samo traktować wielkiej spółki akcyjnej ze sztabem prawników i właściciela kiosku z warzywami czy szewca. Procedura gospodarcza byłaby taką opcją dla drobnych przedsiębiorców czy dla osób samozatrudnionych. Jeżeliby chcieli, to sąd rozpatrywałby ich sprawę według procedury gospodarczej, a jeżeli nie czuliby się na siłach, bo ta procedura gospodarcza jest jednak trudniejsza, to wówczas mogliby poprosić o to, żeby ich sprawa została rozpoznana tak, jak sprawy osób, które działalności gospodarczej nie prowadzą.
– zwraca uwagę wiceminister.
Kolejną zmianą miałoby być wprowadzenie przepisów, które są zbiorczo określane jako nadużycie prawa procesowego. Oznacza to wprowadzenie takich możliwości, które uniemożliwiałyby osobom nieuczciwym czy też osobom chorym psychicznie blokowanie procesów czy zarzucanie sądów absurdalnymi pozwami i pismami w sprawach, które się toczą, tylko po to, żeby uniemożliwić rozstrzygnięcie.
To jest problem znany nie tylko w Polsce od lat bowiem wszędzie występuje zjawisko tzw. „pieniaczy sądowych”. Niestety nasz proces cywilny żadnych realnych środków zaradczych nie przewiduje. Przez to, tak naprawdę, normalni, uczciwi ludzie, obywatele, nie są w stanie doczekać się w krótkim terminie pierwszej rozprawy, bo wokandy są blokowane przez cwaniaków albo przez osoby psychicznie chore. Chodzi o stworzenie narzędzi procesowych pozwalających np. na pomijanie określonych czynności, które w ocenie sądu są czynnościami ewidentnie wskazującymi na to, że tu nie chodzi o korzystanie z możliwości przewidzianym przepisami prawa procesowego ale o zablokowanie procesu. Takie zjawiska należy zwalczać.
– podkreśla Łukasz Piebiak.
Czytaj na kolejnej stronie…
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/352367-tylko-u-nas-wiceminister-piebiak-o-rewolucyjnych-zmianach-kodeksu-postepowania-cywilnego-w-sadach-bedzie-tysiace-spraw-mniej?wersja=mobilna