To, co uczyniła Platforma Obywatelska (zapowiedź karnego represjonowania, po ewentualnym wyborczym zwycięstwie, posłów PiS z Jarosławem Kaczyńskim na czele) jest wprowadzeniem polskiej zimnej wojny domowej w nową spiralę. Bo, nawet jeśli uznać że formując nowe ustawy PiS nagiął prawo, czy nawet złamał regulamin, to wprowadzenie do polskiej polityki groźby więzienia dla przeciwników jest nową jakością.

Zauważmy - politycy Prawa i Sprawiedliwości przeżywali bardzo emocjonalnie tragedię smoleńską. I mówili na jej temat rzeczy bardzo emocjonalnie. Ale powstrzymali się - i wtedy, kiedy byli w opozycji, i teraz, gdy rządzą - przed próbą stworzenia specustawy, mającej pomóc w ukaraniu politycznych przeciwników, uważanych przez nich za winnych tej tragedii. Dzisiejsi opozycjoniści nie powstrzymali się zaś przed analogicznym działaniem.

Nie sadzę, aby ktoś miał taką sprecyzowaną intencję. Ale na końcu tej drogi majaczyć zaczyna konflikt już nie polityczny, tylko jak najbardziej dosłowny i fizyczny. Historia zna wiele przykładów wojen - w tym domowych - których w zasadzie nikt nie chciał.