W tygodniku „wSieci” polecamy Państwu obszerny wywiad z Jarosławem Kaczyńskim. Rozmowa dotyczy m. in. skutków szczytu w Brukseli.

CZYTAJ: Jarosław Kaczyński dla „wSieci”: Polska już nie jest piłką do kopania, a sondażowe straty odrobimy. „To cena, którą świadomie wliczyliśmy w koszty”

Czy decyzja Viktora Orbána o poparciu Tuska była dla pana zaskoczeniem?

Do samego końca mieliśmy sygnały, że Orban poprze nasze stanowisko. Myślę, że do samego końca wywierano na niego presję. Ale oczywiście jesteśmy zawiedzeni.

Na ile wobec tego możemy liczyć na Budapeszt, np. w kontekście unijnych procedur wymierzonych przeciwko naszemu państwu?

Byłbym zupełnie nieroztropny, gdybym uznał, że mam pewność co do zachowania Viktora Orbana w przyszłości.

Pytany, czy w związku ze sprzeciwem polskiego rządu w Brukseli, krytyka ze strony Donalda Tuska będzie mniej groźna?, lider PiS odpowiada:

To będą działania całkowicie nieprawomocne, w oczywisty sposób związane z odgrywaniem się. O ile w ogóle będą, bo to nie jest przesądzone.

Czy dla Tuska to problem, że ma jednak niepełny mandat?

Myślę, że tak. Jest w pewnym sensie, przywołując określenie amerykańskie, „kulawą kaczką” [śmiech].

W odpowiedzi na pytanie, co wynika ze szczytu w Brukseli dla stosunków polsko-niemieckich, Kaczyński twierdził:

Relacje polsko-niemieckie mają dwa poziomy. Jeśli chodzi o relacje bezpośrednie między politykami, to nie można ani Merkel niczego zarzucić, i tu mamy dobry poziom. I jest poziom realiów, a tu nic się nie zmienia. We wszystkich ważnych sprawach Niemcy prowadzą politykę skierowaną przeciwko naszym interesom. Począwszy od polityki historycznej, skończywszy na energetyce.

Cały wywiad w najnowszym wydaniu tygodnika „wSieci”. Polecamy!

Prej