Rację mają Władysław Kosiniak-Kamysz i Grzegorz Schetyna, którzy na pogubionego Petru patrzą z dystansem i pewnym politowaniem. Szef Platformy nazwał kiedyś Nowoczesną „partią telewizyjną”, z kolei lider PSL celnie punktował to ugrupowanie, żartując o lajkach na Facebooku jako głównym celu Petru i jego partii.
Nie da się uprawiać polityki wyłącznie w gabinetach piarowców, w studiach telewizyjnych, na Facebookach i Twitterach. To wszystko jest ważne i potrzebne, ale nie zastąpi twardej, codziennej, sejmowej, samorządowej polityki. Nowoczesna leży tutaj na łopatkach - pozbawiona dużych pieniędzy z budżetu nie buduje dużych struktur, jej politycy nie mają zaplecza, doświadczenia, obycia, działają od jednego happeningu do drugiego. W dodatku z liderem, który nie przewiduje najprostszych i najbardziej oczywistych wydarzeń.
Dzisiejsze problemy Petru czy Kijowskiego nie są tylko kłopotami ich samych. To problem założeń postpolityki, według których wystarczy wysłać odpowiednią liczbę tweetów, by wygrać wybory. Tak to nie działa, Panie i Panowie.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Rację mają Władysław Kosiniak-Kamysz i Grzegorz Schetyna, którzy na pogubionego Petru patrzą z dystansem i pewnym politowaniem. Szef Platformy nazwał kiedyś Nowoczesną „partią telewizyjną”, z kolei lider PSL celnie punktował to ugrupowanie, żartując o lajkach na Facebooku jako głównym celu Petru i jego partii.
Nie da się uprawiać polityki wyłącznie w gabinetach piarowców, w studiach telewizyjnych, na Facebookach i Twitterach. To wszystko jest ważne i potrzebne, ale nie zastąpi twardej, codziennej, sejmowej, samorządowej polityki. Nowoczesna leży tutaj na łopatkach - pozbawiona dużych pieniędzy z budżetu nie buduje dużych struktur, jej politycy nie mają zaplecza, doświadczenia, obycia, działają od jednego happeningu do drugiego. W dodatku z liderem, który nie przewiduje najprostszych i najbardziej oczywistych wydarzeń.
Dzisiejsze problemy Petru czy Kijowskiego nie są tylko kłopotami ich samych. To problem założeń postpolityki, według których wystarczy wysłać odpowiednią liczbę tweetów, by wygrać wybory. Tak to nie działa, Panie i Panowie.
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/322805-dziwne-plasy-petru-to-dowod-ze-n-to-partia-telewizyjna-nastawiona-jak-kpi-kosiniak-na-facebookowe-lajki-tak-nie-da-sie-uprawiac-polityki?strona=2