We wcześniejszym fragmencie dyskusji komentatorzy oceniali sposób, w jaki ekipa Prawa i Sprawiedliwości realizuje obietnice wyborcze.
Zgadzam się, że kampania Andrzeja Dudy i PiS była obwieszona obietnicami finansowymi i socjalnymi jak choinka bombkami. Z drugiej strony zainteresowałbym się, jak wyglądała kwestia obietnic w roku 2008 przez Donalda Tuska. Czy jakiekolwiek zapowiedzi z jego bardzo długiego exposé zostały spełnione? Tutaj jest jakaś próba spełnienia obietnic - można mówić, że kulawa, (…) ale sporo zrobili, by dotrzymać obietnic
— tłumaczył Zaremba, podkreślając, że można nie zgadzać się co do merytorycznej oceny wprowadzanych zmian, ale nie można odmówić politykom PiS tego, że próbują realizować swój program i zapowiedzi z kampanii.
Zaremba odniósł się też do sprawy kolejnej odsłony konfliktu wokół Trybunału Konstytucyjnego:
To konsekwencja wojny zaczętej na początku kadencji. W ramach logiki bitwy totalnej każdy ruch drugiej jest traktowany jako dyskusyjny. Budzi we mnie dużą wątpliwość generalna myśl Andrzeja Rzeplińśkiego, że tylko on jest sędzią każdych kolejnych procedur
— zaznaczył dziennikarz, dodając, że Rzepliński nie interesuje się kolejnymi propozycjami prawnymi proponowanymi przez PiS, a dotyczącymi TK.
To jest pytanie o początek - uważam, że PiS niepotrzebnie zaczął tę wojnę w takiej formie, ale trochę został zachęcony całkowitym sobiepaństwem Platformy, która wybrała pięciu sędziów w sposób nieprawidłowy. Bo ta „prawidłowość” dotyczyła tylko tego, że prezydent Duda zwołał zgromadzenie w tym, a nie innym terminie
— ocenił.
Zaremba krótko odniósł się też do kwestii reformy oświaty:
Uważam za nieprawdę twierdzenie, że ta reforma jest po nic lub by przeprowadzić wymianę dyrektorów. Można z tą reformą dyskutować, pewne argumenty do mnie trafiają, ale pomysł jest bardzo sensowny. Pogląd, że wśród tych krótkich cyklach jest trudno prowadzić działalność wychowawczą, a liceum zmieniło się w kurs przygotowawczy do matury, jest prawdziwy. (…) Inną sprawą jest, czy nie powinno się tej reformy przygotować w sposób bardziej gruntowny i spokojny
— ocenił.
Szkoła powinna się oglądać wstecz, po to jest. Uwagi o szkolnych lekturach
fim, tokfm.pl
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
We wcześniejszym fragmencie dyskusji komentatorzy oceniali sposób, w jaki ekipa Prawa i Sprawiedliwości realizuje obietnice wyborcze.
Zgadzam się, że kampania Andrzeja Dudy i PiS była obwieszona obietnicami finansowymi i socjalnymi jak choinka bombkami. Z drugiej strony zainteresowałbym się, jak wyglądała kwestia obietnic w roku 2008 przez Donalda Tuska. Czy jakiekolwiek zapowiedzi z jego bardzo długiego exposé zostały spełnione? Tutaj jest jakaś próba spełnienia obietnic - można mówić, że kulawa, (…) ale sporo zrobili, by dotrzymać obietnic
— tłumaczył Zaremba, podkreślając, że można nie zgadzać się co do merytorycznej oceny wprowadzanych zmian, ale nie można odmówić politykom PiS tego, że próbują realizować swój program i zapowiedzi z kampanii.
Zaremba odniósł się też do sprawy kolejnej odsłony konfliktu wokół Trybunału Konstytucyjnego:
To konsekwencja wojny zaczętej na początku kadencji. W ramach logiki bitwy totalnej każdy ruch drugiej jest traktowany jako dyskusyjny. Budzi we mnie dużą wątpliwość generalna myśl Andrzeja Rzeplińśkiego, że tylko on jest sędzią każdych kolejnych procedur
— zaznaczył dziennikarz, dodając, że Rzepliński nie interesuje się kolejnymi propozycjami prawnymi proponowanymi przez PiS, a dotyczącymi TK.
To jest pytanie o początek - uważam, że PiS niepotrzebnie zaczął tę wojnę w takiej formie, ale trochę został zachęcony całkowitym sobiepaństwem Platformy, która wybrała pięciu sędziów w sposób nieprawidłowy. Bo ta „prawidłowość” dotyczyła tylko tego, że prezydent Duda zwołał zgromadzenie w tym, a nie innym terminie
— ocenił.
Zaremba krótko odniósł się też do kwestii reformy oświaty:
Uważam za nieprawdę twierdzenie, że ta reforma jest po nic lub by przeprowadzić wymianę dyrektorów. Można z tą reformą dyskutować, pewne argumenty do mnie trafiają, ale pomysł jest bardzo sensowny. Pogląd, że wśród tych krótkich cyklach jest trudno prowadzić działalność wychowawczą, a liceum zmieniło się w kurs przygotowawczy do matury, jest prawdziwy. (…) Inną sprawą jest, czy nie powinno się tej reformy przygotować w sposób bardziej gruntowny i spokojny
— ocenił.
Szkoła powinna się oglądać wstecz, po to jest. Uwagi o szkolnych lekturach
fim, tokfm.pl
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/318078-zaremba-do-wielowieyskiej-nie-mozna-mowic-ze-istnieje-osobna-kategoria-ludzi-ktora-nie-moze-byc-osadzana?strona=2