Te państwa, które do niedawna pouczały nowe kraje Unii Europejskiej, także nas, co to znaczy być w Europie, dziś same muszą sobie radzić z poważnym kryzysem
— powiedział w radiowych „Sygnałach Dnia” (Program I Polskiego Radia) Krzysztof Szczerski, sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta.
W niedzielnych wyborach prezydenckich w Austrii wygrał kandydat niezależny Alexander Van der Bellen. Jego rywalem był Norbert Hofer z prawicowo-populistycznej FPOe. W mediach zwycięstwo Bellena zostało nazwane „zwycięstwem Europy”.
W kraju, który wydawałoby się, że jest stabilnym elementem układanki europejskiej trzeba było ratować Europę przed samymi Austriakami. To nie jest żadne zwycięstwo Europy. To oznacza kryzys w Europie. Czytam triumfalne tytuły: Europa wygrała. Ale to nie jest taki sygnał. To jest sygnał, że ledwo ledwo udaje się zwyciężyć, jeśli wszystkie siły się zjednoczą
— stwierdził Krzysztof Szczerski.
Napięcie panuje również na scenie politycznej Włoch. Premier Matteo Renzi, którego rząd przegrał w niedzielę referendum konstytucyjne, ogłosił, że podaje się do dymisji i złoży ją w poniedziałek na ręce prezydenta Sergio Mattarelli.
Pamiętajmy, że Renzi nie doszedł do władzy w wyniku zwycięstwa w wyborach, a w wyniku przewrotu wewnątrz partii, partii rządzącej. Także to był jego pierwszy test wybory. Przegrał go (…) To kolejny sygnał niepewności, niestabilności w Europie
— zaznaczył gość radiowej Jedynki.
Dla nas oznacza to niepewność we Włoszech. To zawsze oznacza pewną niepewność na rynkach, w systemie bankowym, w strefie euro. Będziemy widzieć pewne turbulencje. To kolejny sygnał niepewności w Europie. Zobaczymy jak szybko Włosi się wydobędą z tego kryzysu, bo trzeba będzie zaproponować nowego premiera. Ewentualnie nowe wybory… To także kolejny element osłabienia lewicy europejskiej. Po niespodziewanym ogłoszeniu Francois Hollande’a, że nie będzie startował w wyborach, teraz przegrywa kolejny silny ośrodek lewicy - Matteo Renzi. To oznacza, że w przetasowaniach w instytucjach unijnych w przyszłym roku rola lewicy może być mniejsza niż się nam dzisiaj wydaje
— zauważył minister. Komentując wybory we Francji, w których zamiast spodziewanego starcia Sarkozy-Hollande, zobaczymy pojedynek Valls-Fillon – Szczerski powiedział:
To miały być zupełnie inne wybory. Politycy Europy potrzebują nowych ofert, nowych twarzy, bo te stare kojarzą się z porażkami. Politycy Europy Zachodniej ponieśli w ostatnich latach szereg spektakularnych porażek. Nie obronili bezpieczeństwa strefy euro, ani bezpieczeństwa wewnętrznego przed zamachami terrorystycznymi, jest kryzys migracyjny. A więc stare elity poniosły w oczach wyborców szereg spektakularnych porażek. Dlatego stare twarze się próbuje zastępować choć trochę nowymi, liftingowanymi…
— ocenił.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Te państwa, które do niedawna pouczały nowe kraje Unii Europejskiej, także nas, co to znaczy być w Europie, dziś same muszą sobie radzić z poważnym kryzysem
— powiedział w radiowych „Sygnałach Dnia” (Program I Polskiego Radia) Krzysztof Szczerski, sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta.
W niedzielnych wyborach prezydenckich w Austrii wygrał kandydat niezależny Alexander Van der Bellen. Jego rywalem był Norbert Hofer z prawicowo-populistycznej FPOe. W mediach zwycięstwo Bellena zostało nazwane „zwycięstwem Europy”.
W kraju, który wydawałoby się, że jest stabilnym elementem układanki europejskiej trzeba było ratować Europę przed samymi Austriakami. To nie jest żadne zwycięstwo Europy. To oznacza kryzys w Europie. Czytam triumfalne tytuły: Europa wygrała. Ale to nie jest taki sygnał. To jest sygnał, że ledwo ledwo udaje się zwyciężyć, jeśli wszystkie siły się zjednoczą
— stwierdził Krzysztof Szczerski.
Napięcie panuje również na scenie politycznej Włoch. Premier Matteo Renzi, którego rząd przegrał w niedzielę referendum konstytucyjne, ogłosił, że podaje się do dymisji i złoży ją w poniedziałek na ręce prezydenta Sergio Mattarelli.
Pamiętajmy, że Renzi nie doszedł do władzy w wyniku zwycięstwa w wyborach, a w wyniku przewrotu wewnątrz partii, partii rządzącej. Także to był jego pierwszy test wybory. Przegrał go (…) To kolejny sygnał niepewności, niestabilności w Europie
— zaznaczył gość radiowej Jedynki.
Dla nas oznacza to niepewność we Włoszech. To zawsze oznacza pewną niepewność na rynkach, w systemie bankowym, w strefie euro. Będziemy widzieć pewne turbulencje. To kolejny sygnał niepewności w Europie. Zobaczymy jak szybko Włosi się wydobędą z tego kryzysu, bo trzeba będzie zaproponować nowego premiera. Ewentualnie nowe wybory… To także kolejny element osłabienia lewicy europejskiej. Po niespodziewanym ogłoszeniu Francois Hollande’a, że nie będzie startował w wyborach, teraz przegrywa kolejny silny ośrodek lewicy - Matteo Renzi. To oznacza, że w przetasowaniach w instytucjach unijnych w przyszłym roku rola lewicy może być mniejsza niż się nam dzisiaj wydaje
— zauważył minister. Komentując wybory we Francji, w których zamiast spodziewanego starcia Sarkozy-Hollande, zobaczymy pojedynek Valls-Fillon – Szczerski powiedział:
To miały być zupełnie inne wybory. Politycy Europy potrzebują nowych ofert, nowych twarzy, bo te stare kojarzą się z porażkami. Politycy Europy Zachodniej ponieśli w ostatnich latach szereg spektakularnych porażek. Nie obronili bezpieczeństwa strefy euro, ani bezpieczeństwa wewnętrznego przed zamachami terrorystycznymi, jest kryzys migracyjny. A więc stare elity poniosły w oczach wyborców szereg spektakularnych porażek. Dlatego stare twarze się próbuje zastępować choć trochę nowymi, liftingowanymi…
— ocenił.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/318073-krzysztof-szczerski-o-wyniku-wyborow-w-austrii-to-nie-jest-zadne-zwyciestwo-europy-to-oznacza-kryzys?strona=1