Jeśli dobrze Pana rozumiem, to sugeruje Pan, że w samym Trybunale są sędziowie, którzy powinni wywrzeć na prezesa Rzeplińskiego presję, by ten dopuścił do orzekania, do udziału w Zgromadzeniu Ogólnym, trzech sędziów, o których toczy się cały spór.
Wystarczy, że złożą wnioski formalne i stwierdzą, że Zgromadzenie Ogólne ma obowiązek kierować się w swych pracach obowiązującą ustawą.
I zapewne sędziowie wybrani w tej kadencji parlamentu złożą takie wnioski. Ale problem pozostanie, bo inni sędziowie wezmą udział w takim Zgromadzeniu i uznają je za zgodne z prawem. Powtórzę - będzie trwał pat, a węzeł gordyjski ws. TK otrzyma kolejny supeł.
Zobaczymy. Zgromadzenie Ogólne sędziów TK obejmuje wszystkich sędziów Trybunału. Wszystkich sędziów jest piętnastu. Niedawno, bo tydzień temu, mieliśmy posiedzenie komisji sprawiedliwości i praw człowieka, gdzie była mowa o projekcie budżetów różnych instytucji. Trybunał Konstytucyjny również zaproponował projekt budżetu, przyjęty na podstawie uchwały Zgromadzenia Ogólnego. W tej uchwale stwierdzono zdania trzech sędziów, którzy zwrócili uwagę, że ZO odbywa się z pogwałceniem konstytucji i obowiązującego ustawodawstwa. Z tego względu komisja wstrzymała się z opinią budżetu.
To byli sędziowie wybrani w tej kadencji parlamentu?
Wśród tych dwunastu sędziów, którzy uczestniczyli w Zgromadzeniu Ogólnym, znaleźli się ci, którzy zaprotestowali przeciwko bezprawnym obradom Zgromadzenia Ogólnego.
Rozumiem Pana uwagi i punkt widzenia, ale fakty są takie, że prezes Rzepliński nie zmieni zdania. Tak jak nie zmienia go przez ostatnie kilka miesięcy, gdy nie dopuszcza tych sędziów do udziału w Zgromadzeniu Ogólnym i orzekania.
Prezes TK musi mieć świadomość, że jest funkcjonariuszem publicznym, który za przekroczenie swoich uprawnień - bądź niedopełnienie obowiązków - ponosi odpowiedzialność karną przewidzianą w kodeksie karnym.
Powiedzą, że grozi Pan prof. Rzeplińskiemu.
Nie grożę. W ten sposób można powiedzieć w odniesieniu do każdego funkcjonariusza publicznego, który musi mieć świadomość, że ma obowiązek postępować zgodnie z prawem. Jeżeli prezes TK nie będzie przestrzegał prawa, to może narazić się na tego rodzaju odpowiedzialność.
Przez kilka miesięcy „naraża się” w ten sposób i nic.
To prawda, prezes Rzepliński w sposób ostentacyjny łamie prawo, a pytany o podstawy prawne takiego działania, nie przytacza ich. A ma taki konstytucyjny obowiązek - zapisane jest, że organy władzy publicznej działają na podstawie prawa i w granicach prawa. Pytanie do prezesa, na podstawie jakiego prawa pewnych sędziów nie dopuszcza do pracy, na podstawie jakiej dzieli sędziów na orzekających i nieorzekających. To termin wymyślony przez prezesa Rzeplińskiego, nieznajdujący żadnego uzasadnienia prawnego.
Zapytam inaczej: czy PiS ma przygotowaną odpowiedź na realizujący się scenariusz z dużą wojną o wybór nowego prezesa TK?
Będziemy reagować na bieżąco, w zależności od konieczności, od tego co się wydarzy. Co to znaczy?
Nie chciałbym na ten temat zbyt wiele mówić, bo ujawnianie dziś pewnych zamysłów, które - być może - nie będą konieczne do realizowania, nie byłoby stosowne. To tak, jakbym chciał sugerować Trybunałowi, co ma zrobić. Podtrzymuję jedynie jedną główną radę: trzeba przestrzegać konstytucji i obowiązującego ustawodawstwa.
Rozmawiał Marcin Fijołek
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Jeśli dobrze Pana rozumiem, to sugeruje Pan, że w samym Trybunale są sędziowie, którzy powinni wywrzeć na prezesa Rzeplińskiego presję, by ten dopuścił do orzekania, do udziału w Zgromadzeniu Ogólnym, trzech sędziów, o których toczy się cały spór.
Wystarczy, że złożą wnioski formalne i stwierdzą, że Zgromadzenie Ogólne ma obowiązek kierować się w swych pracach obowiązującą ustawą.
I zapewne sędziowie wybrani w tej kadencji parlamentu złożą takie wnioski. Ale problem pozostanie, bo inni sędziowie wezmą udział w takim Zgromadzeniu i uznają je za zgodne z prawem. Powtórzę - będzie trwał pat, a węzeł gordyjski ws. TK otrzyma kolejny supeł.
Zobaczymy. Zgromadzenie Ogólne sędziów TK obejmuje wszystkich sędziów Trybunału. Wszystkich sędziów jest piętnastu. Niedawno, bo tydzień temu, mieliśmy posiedzenie komisji sprawiedliwości i praw człowieka, gdzie była mowa o projekcie budżetów różnych instytucji. Trybunał Konstytucyjny również zaproponował projekt budżetu, przyjęty na podstawie uchwały Zgromadzenia Ogólnego. W tej uchwale stwierdzono zdania trzech sędziów, którzy zwrócili uwagę, że ZO odbywa się z pogwałceniem konstytucji i obowiązującego ustawodawstwa. Z tego względu komisja wstrzymała się z opinią budżetu.
To byli sędziowie wybrani w tej kadencji parlamentu?
Wśród tych dwunastu sędziów, którzy uczestniczyli w Zgromadzeniu Ogólnym, znaleźli się ci, którzy zaprotestowali przeciwko bezprawnym obradom Zgromadzenia Ogólnego.
Rozumiem Pana uwagi i punkt widzenia, ale fakty są takie, że prezes Rzepliński nie zmieni zdania. Tak jak nie zmienia go przez ostatnie kilka miesięcy, gdy nie dopuszcza tych sędziów do udziału w Zgromadzeniu Ogólnym i orzekania.
Prezes TK musi mieć świadomość, że jest funkcjonariuszem publicznym, który za przekroczenie swoich uprawnień - bądź niedopełnienie obowiązków - ponosi odpowiedzialność karną przewidzianą w kodeksie karnym.
Powiedzą, że grozi Pan prof. Rzeplińskiemu.
Nie grożę. W ten sposób można powiedzieć w odniesieniu do każdego funkcjonariusza publicznego, który musi mieć świadomość, że ma obowiązek postępować zgodnie z prawem. Jeżeli prezes TK nie będzie przestrzegał prawa, to może narazić się na tego rodzaju odpowiedzialność.
Przez kilka miesięcy „naraża się” w ten sposób i nic.
To prawda, prezes Rzepliński w sposób ostentacyjny łamie prawo, a pytany o podstawy prawne takiego działania, nie przytacza ich. A ma taki konstytucyjny obowiązek - zapisane jest, że organy władzy publicznej działają na podstawie prawa i w granicach prawa. Pytanie do prezesa, na podstawie jakiego prawa pewnych sędziów nie dopuszcza do pracy, na podstawie jakiej dzieli sędziów na orzekających i nieorzekających. To termin wymyślony przez prezesa Rzeplińskiego, nieznajdujący żadnego uzasadnienia prawnego.
Zapytam inaczej: czy PiS ma przygotowaną odpowiedź na realizujący się scenariusz z dużą wojną o wybór nowego prezesa TK?
Będziemy reagować na bieżąco, w zależności od konieczności, od tego co się wydarzy. Co to znaczy?
Nie chciałbym na ten temat zbyt wiele mówić, bo ujawnianie dziś pewnych zamysłów, które - być może - nie będą konieczne do realizowania, nie byłoby stosowne. To tak, jakbym chciał sugerować Trybunałowi, co ma zrobić. Podtrzymuję jedynie jedną główną radę: trzeba przestrzegać konstytucji i obowiązującego ustawodawstwa.
Rozmawiał Marcin Fijołek
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/314092-co-z-nowym-prezesem-tk-nasz-wywiad-piotrowicz-jestem-przekonany-ze-prezydent-duda-nie-bedzie-zyrantem-bezprawnych-dzialan?strona=2
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.