My nie sprzeniewierzamy się ochronie życia, ale to musi być dobrze napisane i musi brać pod uwagę dzisiejsze czasy. PiS ustawiono w roli firmującego nie swoją ustawę, a ten projekt zawierał zapisy, z którymi nie można się zgodzić
— mówi w rozmowie z „Super Expressem” prof. Krystyna Pawłowicz.
Posłanka podkreśla, że nie zna posła w PiS, który zgodziłby się na karanie kobiet. Jej zdaniem autorzy ustawy wykazali się nieznajomością psychologii społecznej, co w efekcie wywołało społeczne protesty i dezinformację.
Straszono kobiety, że za poronienie pójdą do więzienia. Epatowano zakazem aborcji z gwałtu, choć to w dużej mierze mit
— zauważa Pawłowicz, przywołując dane, z których wynika, że w ubiegłym roku doszło do jednego legalnego przerwania ciąży, która była wynikiem gwałtu.
Posłanka zapowiada, że PiS przygotowuje własny projekt ustawy dotyczącej ograniczenia aborcji, która będzie koncentrowała się na osobach z zespołem Downa.
To jest 80, a nawet 90 proc. aborcji. 80 proc. Polaków uważa, że dzieci z zespołem Downa nie powinny być zabijane
— wskazuje.
Zaznacza, że PiS nigdy nie mówił o „pełnym zakazie aborcji”. Dodaje również, że w trakcie tzw. czarnych protestów, choć nie zabrakło wulgarnych słów i gestów, pojawiły się słuszne postulaty, którymi PiS się zajmie. Pawłowicz przypomina zachowanie Tuska, kiedy do Sejmu przyszli protestujący rodzice osób niepełnosprawnych. Jej zdaniem ówczesny premier wówczas „umył ręce”. Dlatego też przypomina o trzech założeniach ws. ochrony życia, które przedstawiła premier Beata Szydło.
Przywołała też propozycję Beaty Kempy w poprzedniej kadencji Sejmu, która w imieniu SP chciała wyłączenia możliwości aborcji eugenicznej. Jak zaznacza niewiele brakowało, by taka poprawka została przegłosowana.
Więc po stronie PO, opozycji też jest zgoda na jakąś korektę. Oczywiście głównie tę dotyczącą dzieci z zespołem Downa. Choć są to sprawy, które trzeba poruszać z wyczuciem, ostrożnie. A nie wrzucać projekt z karami więzienia! Widzę, że akcja informacyjna, pozytywne przykłady rodziców z dziećmi Downa, jak ministra Jakiego, pani Milczanowskiej, robią znacznie więcej niż jakieś grożenie karami. To uszlachetnia, za to się idzie do nieba, a nie za grożenie ludziom
— podkreśla profesor Pawłowicz.
CZYTAJ TEŻ: Piąte: nie zabijaj. Historia posła, który nie zgodził się na aborcję
lap/SE.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/311204-prof-krystyna-pawlowicz-podczas-strajkow-kobiet-pojawily-sie-sluszne-postulaty?wersja=mobilna