To jest objazdowa Targowica

— powiedział prof. Zdzisław Krasnodębski w rozmowie z radiową Jedynką, komentując postawę polityków Platformy w Parlamencie Europejskim.

Europarlamentarzysta PiS komentował między innymi fakt, że kolejna rezolucja PE dotyczy większej liczby spraw niż jeszcze w styczniu.

Sprawy TK przestają być sprawą gorącą, więc szuka się innego pretekstu. (…) Podobna atmosfera była podczas pierwszych rządów PiS, chodziło o lustrację, Dolinę Rospudy… Te sprawy są zwykle podobne, chodzi o atak na rząd, który jest rządem prawicowym, nielewicowym, nieliberalnym. A do tego rząd w Polsce, kraju, który postrzega się jako kraj o tradycyjnych wartościach

— ocenił.

W ocenie Krasnodębskiego za zadziwiające można uznać, że Komisja Europejska - choć ma stać na straży traktatów - sama działa pozatraktatowo.

Dopytywany o polityczne i konkretne znaczenie rezolucji PE, europoseł PiS wskazywał, że to głównie kwestia tworzenia atmosfery. Skrytykował przy tym postawę najważniejszych urzędników w instytucjach europejskich.

Świadczy to o przykładzie elit europejskich - jak na przykład pan Barroso, który zatrudnił się teraz w Goldman Sachs. To ludzie pełni frazesów, ale stosuje się podwójne miary

— stwierdził.

Mianem „objazdowej Targowicy” określił postawę polityków Platformy w Strasburgu i Brukseli.

Czym innym jest debata plenarna, wzywanie do rezolucji i próba wpływania, by KE nałożyła na Polskę jakieś sankcje… Do tego oczywiście nie dojdzie, ale posłowie PO mają na to nadzieje. (…) To wzywanie do interwencji zewnętrznej, by obalić demokratyczny rząd

— stwierdził.

lw