Błaszczak: Aktywiści z KOD-u, wszystko na to wskazuje, przyszli, żeby zakłócić pogrzeb „Inki” i „Zagończyka”

Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Policja zachowała się prawidłowo, bo zapobiegła eskalacji konfliktu. Stronami konfliktu byli KODONR

— powiedział minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak, który był gościem programu „Jeden na Jeden” (TVN24).

W naszej cywilizacji chrześcijańskiej jesteśmy tak ukształtowani, że nie zakłócamy uroczystości, a aktywiści z KOD-u, wszystko na to wskazuje, przyszli, żeby zakłócić pogrzeb „Inki” i „Zagończyka”

— stwierdził Błaszczak.

Są zwolennicy Bieruta i Jaruzelskiego oraz zwolennicy ofiar tych ludzi

— dodał.

Szef MSWiA podkreślił, że również 10 kwietnia pojawiają się ludzie, którzy chcą zakłócać uroczystości.

Moim zdaniem chodzi o awanturę polityczną. Pan Adamowicz jest zaKODowany i stąd takie wypowiedzi

— zaznaczył Błaszczak.

Gość TVN24 odniósł się również do historii „Solidarności”.

Dzisiaj wiemy więcej nt. Lecha Wałęsy, nt. jego współpracy z SB. Miejmy świadomość, że różnie toczyły się losy. (…) Miejmy świadomość, że porozumienie w imieniu „Solidarności” podpisywali współpracownicy SB

— przypomniał rozmówca Bogdana Rymanowskiego.

Minister odniósł się również do uroczystości pogrzebowych „Inki” i „Zagończyka”.

Prezydent Andrzej Duda wypowiedział bardzo godne słowa, to były bardzo ważne słowa wypowiedziane w kościele mariackim w Gdańsku

— powiedział.

W zupełnie innym tonie Mariusz Błaszczak wypowiadał się o postawie Bronisława Komorowskiego.

Uważam, że ta prezydentura to stracony czas dla Polski

— powiedział szef MSWiA.

Czytaj dalej na następnej stronie ===>

12
następna strona »

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.