Brukselski odźwierny, kumpel po fachu Grasia, też liczy na karierę. I ma rację. Obserwując poziom urzędników z najwyższych, spróchniałych półek, może liczyć na sukces

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. .theparliamentmagazine.eu
fot. .theparliamentmagazine.eu

Tak jakoś, całkiem przypadkiem, spotkałem przy barze Lucasa. Czterdzieści parę na karku, ubrany i obuty wedle mody nieco młodszych, dwójka dzieci, ale dopiero z trzecią żoną, znaczy partnerką. Zadowolony z dotychczasowej kariery, ale liczący wciąż na więcej.

Prawie codziennie, zgodnie z wyznaczonymi harmonogramami, zgłasza się do zajęć, by obserwować wszystko i wszystkich, zbliżających się do drzwi parlamentu UE. Drzwi otwierają się same, chyba że zablokuje się w nadzwyczajnych okolicznościach program ich obsługi. Ale tuż przy nich stale dyżurują sprawni i wyćwiczeni, by w razie potrzeby interweniować.

Lucas, przyjmijmy, że imię jest prawdziwe, właśnie ma czuwać, by nikt z podejrzanych nie przekroczył progu siedziby facetów przemierzających europejskie i nie tylko przestworza parę razy w miesiącu, a czasem nawet w tygodniu. Wszystko na koszt europejskiego podatnika.

Lucas, lubisz swoją robotę?

Lubię? Nie wyobrażam sobie innej. Ci wchodzą, ci wychodzą, jedni się śmieją, inni klną aż uszy puchną.

Ile znasz języków?

Cztery dość dobrze, ale parę podstawowych, grzecznościowych zwrotów w kilku innych potrafię wypowiedzieć bez zastanowienia.

Rozumiejąc różnych rozmówców kręcących się w pobliży wyjścia masz chyba czasem niezły ubaw..

Nie ma dnia, bym się nie uśmiał.

Polacy się czymś wyróżniają?

Raczej nie. Bardziej Niemcy. Jak czytam, że Schultz jest z innej partii niż kanclerz Niemiec, to tylko chce mi się śmiać.

Schultz naprawdę przestał zażywać?

Nie wiem, jego twarz, to wciąż tajemnicze oblicze , ale pewnie nawyk zrobił swoje. Zresztą, przebierańców jest tu dość. Najbardziej można się uśmiać z udawanego zapracowania i zatroskania o losy świata. Najprzyzwoitsi zawsze mają przy sobie jakieś lektury, ale birbantów nie brakuje.

Słyszałeś coś o polskich politykach nagranych przy popijawach?

Wiem, że takie taśmy są, bo ktoś pokazywał kiedyś palcem tę waszą komisarz. Podobno porządnie się skompromitowała, ale w tutejszych gazetach chyba niczego nie było, albo ledwo, ledwo. Albo ja przegapiłem. Ale tu każdy ma coś na sumieniu, więc na zdziwienia nie ma co liczyć.

Kojarzysz Pawła Grasia?

Prawie zawsze biega przy Tusku, a asysty głównych urzędników znamy dobrze.

Przez parę lat robił coś podobnego do Twoich zajęć. Był dozorcą w podkrakowskim domu niemieckiego właściciela.Za dozorcostwo mieszkał za darmo, ale nią płacił podatku.

U nas by to nie przeszło. Przyłapany na takim szwindlu straciłby dużo forsy. I opinię. Gdy będzie koło mnie przechodził skrzywię się nieco. Nie, nie żartowałem. Ja tu chcę dalej pracować. A może nawet awansować.

  • To dobra firma?

Dla mnie bardzo dobra.

Jesteś pewien, że potrzebna?

Czy chcesz doprowadzić, żebym szukał roboty za tysiąc euro? Bardzo potrzebna.

I powie mi to każdy tu zatrudniony…

Idź i pytaj.


Polecamy „wSklepiku.pl”: „Kryzys Unii czy kryzys w Unii? Kierunki dyskusji nad przyszłością integracji europejskiej”.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych