Na ulicy Czerskiej w Warszawie trwają gorączkowe poszukiwania drogowskazu moralnego

fot.wPolityce.pl
fot.wPolityce.pl

Szambo wybiło w redakcji Gazety Wyborczej i chyba nie ma komu zaradzić tej ekologicznej katastrofie. Kwestia o tyle zasadna, że raczej nie ma co liczyć na zastępców naczelnego GW, to wiemy już na pewno. Jarosław Kurski przyzwyczaił nas, że za nic ma nawet dobre imię własnego brata („nie wszyscy Kurscy są do kitu”), gdy w grę wchodzi polityczny kontekst.

Milczy wymownie sam szef Adam Michnik, przedstawiany jako ikona wszelkich cnót dziennikarskich i osobowościowych, który zawsze, przynajmniej w mowie i w piśmie prezentował nieubłagany kaliber moralny. Gromił nie tylko polityków, lecz także dziennikarzy nie dochowujących standardów. Potrafił zaryzykować własną reputację niezłomnego wolnościowca w imię honoru naczelnego ubeka. Nie zawahał się z bohatera narodowego Wałęsy zrobić najpierw prymitywnego watażkę-totalniaka, a potem wykręcić kota ogonem i mianować go na powrót bohaterem. To trzeba przyznać, że odwagi cywilnej Michnikowi nigdy nie brakowało.

Tymczasem w jego redakcji wybiło prawdziwe szambo, jakiego ulica Czerska chyba jeszcze nie widziała. Nawet Monika Olejnik, która przecież żyje długo, niejedno szambo oglądała i jeszcze więcej słyszała, doszła do wniosku, że:

takiego szamba jak artykuł o pani prezydentowej w Gazecie Wyborczej dawno nie widziała.

Zatem tu mamy potwierdzenie osoby, która ma bogate doświadczenie w inkryminowanej dziedzinie.

Mamy tu więc do czynienia ze skandalem pierwszej wody, który wart jest interwencji naczelnego i to takiej, że łby odpowiedzialnych redaktorów powinny toczyć się po redakcyjnych korytarzach, a schody spływać krwawą posoką. Niestety, Michnik milczy jak zaklęty już od czasu, gdy się okazało, że jego ulubiony człowiek honoru pieczołowicie zbierał kwity ilustrujące płatne donosicielstwo jego ulubionego bohatera narodowego.

Czytaj dalej na następnej stronie ===>

12
następna strona »

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.