Wałęsa w pętli nieudolnych tłumaczeń: Ja naprawdę nie dałem się złamać, Ja naprawdę nie brałem żadnych pieniędzy, Ja naprawdę nie doniosłem

Fot. PAP/EPA
Fot. PAP/EPA

Lech Wałęsa kolejny raz zabiera głos ws. akt znalezionych u Czesława Kiszczaka. Tym razem zdaje się apelować do wdowy po generale, by powiedziała „kto naprawdę był Bolkiem”.

Na swoim blogu były prezydent umieścił kolejny wpis:

Pani Kiszczakowa tak szczerze ,Czy naprawdę Generał nie znał prawdy o mnie i o Bolku ,Nie wierzę , ale proszę mi uwierzyć jak na spowiedzi Ja naprawdę nie zgodziłem się nigdy na współpracę agenturalną z SB , Ja naprawdę nie dałem się złamać ,Ja naprawdę nie brałem żadnych pieniędzy , Ja naprawdę nie doniosłem na nikogo ani ustnie ani na piśmie . Jest i żyje sprawca tej sprawy .Liczę że wyzna prawdę tej prowokacji jest sprawą czy generał o tym wiedział a że zlecił podrabianie rozmowy z Bratem rozmowy w Magdalence i innych papierów to oczywiste, ja mu wybaczam to była walka kto kogo ja ostatecznie wygrałem .Swoją niezależną taktyką . (pisownia oryginalna)

To już kolejne zaskakująco wyglądające tłumaczenie Wałęsy. Tym razem trudno nawet zrozumieć o co mu chodzi…

CZYTAJ TAKŻE: Lech Wałęsa idzie w zaparte: Pieniądze? Donosy? „Popełniłem błąd, ale nie taki. Jeszcze żyje człowiek sprawca,który powinien ujawnić prawdę”

ZOBACZ WIĘCEJAKTACH ZNALEZIONYCHKISZCZAKA

KL

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.