Sierakowski: "Dopóki PiS będzie drażnił Zachód i tworzył uzasadnione wrażenie, że Polska nie posiada godnej zaufania władzy, nasza niepodległość będzie zależeć głównie od Niemiec". Doprawdy?

fot. facebook
fot. facebook

Sławomir Sierakowski, intelektualny protagonista młodszego pokolenia lewicy - uważa Niemców za gwaranta naszej suwerenności. W felietonie dla Wirtualnej Polski napisał:

Były krwawy i bezwzględny przeciwnik dziś jest fundamentem Unii Europejskiej i filarem zachodniego systemu bezpieczeństwa militarnego i ekonomicznego. Zasada jest prosta: póki jesteśmy częścią tego systemu, póty jesteśmy bezpieczni. Jeśli z niego wypadniemy, karna armia posłów PiS nas przed nikim nie obroni. Tym bardziej, że nasz drugi krwawy i bezwzględny przeciwnik, niestety, nie zmienił się wystarczająco. Co więcej, to Niemcy spośród państw Unii Europejskiej najbardziej konsekwentnie stawiają dziś opór Rosji. Że Rosja jest zagrożeniem i że nasza niepodległość zależy od Zachodu, Prawo i Sprawiedliwość doskonale wie. I niezależnie od wykonywania patriotycznych aktów strzelistych, domagała się od tych samych polityków, którym próbuje podskakiwać, poparcia w staraniach o rozmieszczenie wojsk NATO w Polsce.

W tym antyrosyjskim kursie Niemiec - Sierakowski całkowicie pomija sprawę Nord Streamu, jak również wieloletni polityczny „flirt” Angeli Merkel i Władimira Putina. Ale to nie koniec. Publicysta Krytyki Politycznej przytacza „niepodważalny” dowód na kluczową rolę Niemiec w obronie Polskiej suwerenności.

Na koniec zagadka. Zgadnijcie, kto według planów NATO ma bronić Polski na wypadek agresji ze strony państw trzecich? Dwie dywizje niemieckie. Wcale mnie to nie cieszy i pisałem o tym nie raz [sprawdź]. Byłoby zdecydowanie lepiej, gdyby Polska przestała być członkiem NATO drugiej kategorii i posiadała stałe bazy NATO na swoim terytorium (według porozumienia z Rosją z 1997 roku cały postkomunistyczny region ich nie posiada). Ale niestety nie jest. I dopóki PiS będzie drażnił Zachód i tworzył uzasadnione wrażenie, że Polska nie posiada godnej zaufania władzy, nasza niepodległość będzie zależeć głównie od Niemiec i całej Unii Europejskiej.

To „zaufanie” ze strony Niemiec ćwiczyliśmy przez ostatnie 8 lat. I gdyby nie wynik październikowych wyborów - zapłacilibyśmy pewnie za nie przyjmowaniem kolejnych fal migrantów. A co by się stało, gdyby naprawdę przyszło do obrony naszych granic przez Niemców? Może lepiej tego nie sprawdzajmy….

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.