Minister Jaki: Media mainstreamowe były przyzwyczajone, że są utrzymywane z pieniędzy publicznych. To się zmienia, więc atakują. NASZ WYWIAD

Fot. wPolityce.pl/TVP Info
Fot. wPolityce.pl/TVP Info

Polacy z jakiegoś powodu zagłosowali za zmianą i mają prawo od swoich przedstawicieli oczekiwać faktycznej zmiany, a nie tylko pozorowanej

— mówi portalowi wPolityce.pl Patryk Jaki, komentując zmiany dot. dostępu sądów do prasy.

wPolityce.pl: Wiele emocji wzbudzają zmiany w katalogu gazet dostępnych w sądach. Ministerstwo Sprawiedliwości zmieniło tytuły, jakie sądy będą mogły zamawiać. Dlaczego?

Patryk Jaki, wiceminister sprawiedliwości: Do tej pory na pozycji uprzywilejowanej poprzednia władza stawiała „Gazetę Wyborczą”, „Newsweeka”. W naszej ocenie w sądach powinien jednak panować pluralizm. Sądy powinny mieć możliwość wyboru gazet. Wobec tego poszerzyliśmy spektrum możliwości.

O jakich tytułach mowa?

Do tej pory „Gazeta Wyborcza” czy „Newsweek” dominowały. One reprezentują wyłącznie jeden punkt widzenia. Skoro więc chcemy walczyć o pluralizm, to pluralizm polega na tym, że nie „GW” jest najważniejsza i wyznacza trendy. Również inne tytuły, które były do tej pory dyskryminowane, jak np. „wSieci”, powinny mieć dostęp do zamówień publicznych.

Co jak jakiś sąd będzie chciał obecnie czytać „Wyborczą”? „GW” może się pojawiać czy nie?

Jeśli sędzia prywatnie kupi są sobie, to oczywiście może. Jeśli chodzi jednak o katalog zamknięty, to on jest ograniczony. I tu nie ma „GW”. Pomysł budowy zamkniętego katalogu to pomysł PO. Uznaliśmy, że skoro przez 8 lat promowano jeden tytuł, to warto sprawić, by obecnie były tam inne tytuły.

Może jednak warto, by sąd miał pełne spektrum możliwości?

Rozważamy mechanizm, w którym od nowego roku sądy będą miały pełniejszy wybór. Jednak obecnie zastaliśmy pewien system po PO. I dokonaliśmy małej korekty. Po latach rozszerzyliśmy możliwość wyboru. Tyle lat była jedna gazeta, a teraz mogą być inne.

Spodziewa się Pan reakcji środowisk medialnych, które osłabia ta decyzja? To cios w konkretne interesy…

Nie mam żadnych wątpliwości. To już widać, że media tzw. mainstreamowe, które były przyzwyczajone do tego, że są utrzymywane z pieniędzy publicznych, atakują. Polacy jednak z jakiegoś powodu zagłosowali za zmianą i mają prawo od swoich przedstawicieli oczekiwać faktycznej zmiany, a nie tylko pozorowanej.

Ograniczenia dot. prasy w sądach to „faktyczna zmiana”?

Tak, to zmiana, dotycząca również dostępu instytucji publicznych do mediów. Polacy mają prawo oczekiwać, że do instytucji publicznych dostęp będzie miała nie tylko „Gazeta Wyborcza”, ale i inne tytuły.

Panie ministrze czy ten ruch to nie jest odwet? „GW” was atakowała, więc się mścicie?

Tu nie chodzi o żaden odwet, my się nie mścimy. Sędziowie nadal mają do wyboru takie tytuły, jak „Dziennik Gazeta Prawna”, czy „Rzeczpospolita”, którym trudno przypisywać jakieś prawicowe poglądy.

Czy nie jest politycznie szkodliwym podgrzewanie emocji i sporu z „GW”?

W mojej ocenie nie można tak patrzeć na tę sprawę. Pluralizm to jest rzecz niezwykle istotna. Warto o niego dbać.

Rozmawiał Stanisław Żaryn

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.