Pochodzący z Nigerii John Godson przez dwie kadencje zasiadał w Sejmie. W tym czasie odbył polityczną drogę od PO poprzez Polskę Razem aż do Polskiego Stronnictwa Ludowego. W tych wyborach nie miał szczęścia. Jak twierdzi w rozmowie z „Super Expressem”, wolę wyborców przyjmuje z pokorą, porażką się nie przejmuje i już wie, czym się będzie teraz zajmował.
Godson już widzi plusy sytuacji, w jakiej się znalazł po wyborach.
Mogę odpocząć od polityki, jestem człowiekiem wolnym
— tłumaczy.
Zdradza też, co będzie robił poza polityką, z którą zamierza rozstać się na dłuższy czas.
Jestem misjonarzem, zamierzam więc zajmować się pracą misyjną. Mam cztery fundacje, trzy w Polsce, jedną w Nigerii, oraz firmy, które pomagają polskim przedsiębiorcom w działalności w Afryce. Bez wątpienia mam co robić
— zapewnia.
Jego fundacje zajmują się m.in. organizowaniem dni polsko-afrykańskich, misji gospodarczych, zwalczaniem biedy w Łodzi, gdzie mieszka, oraz propagowaniem wartości chrześcijańskich w życiu społecznym.
Co ma do przekazania politykom, którzy po niedzielnych wyborach cieszą się sukcesem lub przeżywają gorycz porażki?
Kolegom i koleżankom życzyłbym przede wszystkim tego, by służyli Polsce i ludziom, traktowali politykę jako misję i pamiętali o starej prawdzie, że politykiem się bywa, człowiekiem się jest
— podsumowuje John Godson.
bzm/se.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/269945-godson-zrywa-z-polityka-mam-co-robic-zamierzam-zajmowac-sie-praca-misyjna