Zwycięstwo jest nasze! Gratulacje dla Beaty Szydło

fot.PAP/Leszek Szymański
fot.PAP/Leszek Szymański

Po długim czasie oczekiwania mamy w końcu za sobą debatę między wiceprezes Beatą Szydło a premier Ewą Kopacz, której urzędująca szefowa rządu długo starała się unikać. Nie mam żadnych wątpliwości, że w tym starciu zwyciężyła nasza kandydatka, która przedstawiła widzom wiarygodne propozycje z każdego obszaru objętego dyskusją.

Zupełnie inne wrażenie pozostawiła po sobie premier Kopacz, przez całą debatę w komiczny sposób „strasząca” widzów Prawem i Sprawiedliwością.

Co więcej, owo „straszenie” było w zasadzie jedynym przekazem Ewy Kopacz skierowanym do widzów debaty.W niemal każdej części dyskusji urzędująca premier zamiast pytać o sprawy merytoryczne, pytała o Prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Takie podejście nie pomoże Platformie Obywatelskiej, przedstawiając tę partię raczej jako środowisko awanturników. Wygląda na to, że po ośmiu latach rządów jedyne, co PO ma do zaproponowania, to nieudolne i od dawna nieskuteczne „straszenie” PiS-em.

Podsumowując, zamiast konkretnych propozycji z poszczególnych dziedzin debaty (gospodarka i sprawy społeczne, polityka zagraniczna, ustrój państwa) szefowa Platformy Obywatelskiej nieustannie pytała o Jarosława Kaczyńskiego. W odpowiedzi na to Beata Szydło spokojnie przypominała, że dyskusja miała dotyczyć poszczególnych postulatów programowych dla Polski, których Ewa Kopacz najwyraźniej nie ma. Okazuje się, że Platforma Obywatelska nie wyciągnęła żadnych wniosków z porażki Bronisława Komorowskiego w wyborach prezydenckich.

W tych krótkich fragmentach dyskusji, gdy Ewa Kopacz mówiła o czymkolwiek innym, niż o Prawie i Sprawiedliwości, przeważały puste slogany i obietnice. Nie rozumiem, jak partia, która w ciągu minionych ośmiu lat miała pełnię władzy (większość parlamentarna, rząd, do niedawna prezydent, władza w większości samorządów) może dzisiaj zapowiadać „silną gospodarkę i wyższe płace”. W trakcie wielu lat rządzenia mogli przeprowadzić przez parlament dowolną ustawę, tymczasem nie zrealizowali nawet swoich podstawowych obietnic.

Beata Szydło skupiła się na tym, by przekazać słuchaczom jak najwięcej z propozycji programowych Prawa i Sprawiedliwości. Mówiła m. in o obniżeniu podatków dla małych i średnich firm, o projekcie 500 zł na każde dziecko czy o uszczelnieniu wpływów do budżetu z podatku VAT. Nasza kandydatka wzięła ze sobą plik ustaw na pierwsze 100 dni rządów, prezentując konkrety wraz z ze źródłami ich finansowania.

Nie zapominajmy, że przynajmniej równie ważne co sama debata, jest wrażenie jakie jej uczestnicy wytworzą po niej. Po dyskusji zobaczyliśmy radosną Beatę Szydło, otoczoną pełnymi energii młodymi członkami i sympatykami Prawa i Sprawiedliwości. Z drugiej strony mieliśmy zdenerwowaną Ewę Kopacz z grupą smętnych polityków Platformy Obywatelskiej.

Mimo, że nasza kandydatka zwyciężyła w debacie, a sondaże nam sprzyjają, nie możemy popaść w przedwczesny triumfalizm. Przed nami jeszcze trzy dni do rozpoczęcia ciszy wyborczej oraz pięć dni do samych wyborów. W ciągu ostatnich godzin tej kampanii musimy dać z siebie wszystko!

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.