Dr Błażej Poboży: o tym, dlaczego kandyduje z list PiS i czy start w wyborach to bilet w jedną stronę. "Możemy pokonać PO nawet w Warszawie!" NASZ WYWIAD

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
sejm.gov.pl
sejm.gov.pl

Wczoraj ogłosił Pan na Twitterze swoją decyzję o kandydowaniu do Sejmu. W odpowiedzi pojawiły się komentarze, że „szkoda pana do polityki”. Co Pan na to?

Dr Błażej Poboży, politolog, Uniwersytet Warszawski, kandydat PiS w wyborach do Sejmu: Traktuję to jako uznanie dla mojej dotychczasowej działalności jako politologa, zarówno na polu naukowym jak i zawodowym. Te opinie to również wyraz tego, że przeciętnemu Polakowi polityka kojarzy się z czymś negatywnym. Jeśli jednak polityka ma się zmieniać muszą do niej wchodzić nowe i dobrze odbierane osoby.

Czy poczuł Pan w sobie „zew” polityka, czy też z naukowej ciekawości? Chce Pan „spojrzeć na politykę od środka”, jak to ujął kiedyś były poseł PO, prof. Paweł Śpiewak?

Decydując się na ten krok kierowałem się dwiema motywacjami. Pierwsza jest faktycznie naukowo-zawodowa. Od kilkunastu lat zajmuję się polską sceną polityczną. Komentuję tę rzeczywistość, analizuję ją. Wielokrotnie odnosiłem wrażenie, że moja intuicja badawcza pozwalała antycypować pewne zdarzenia. Chciałbym skonfrontować swoje uniwersyteckie doświadczenie z praktyką.

A ta druga motywacja?

Tę nazywam polityczno-obywatelską. Nowym osobom spoza polityki, ale także takim z nowego, młodego nurtu Prawa i Sprawiedliwości może udać się rzecz historyczna, czyli pokonanie Platformy w Warszawie. Mówiąc o młodym nurcie mam tutaj na myśli takie osoby jak Jarosław Krajewski. Chciałbym przyczynić się do tego zwycięstwa i dlatego postanowiłem wejść do polityki.

Dlaczego właśnie PiS?

Przyznam, że zarówno przed wyborami samorządowymi jak i teraz otrzymywałem propozycje startu z innych ugrupowań politycznych. Wybrałem PiS ze względu na to, że jest jedyną formacją, która ma szansę na odsunięcie od władzy Platformy Obywatelskiej. I jedyną która chce to zrobić.

Inne propozycje nie były atrakcyjne?

Wszystkie inne ugrupowania od PSL po SLD to potencjalni koalicjanci PO. W związku z tym wybieranie takich formacji jako miejsc realizacji moich politycznych ambicji obarczone jest ryzykiem, że niewiele zmienię w polskiej polityce. Sądzę też, że polska scena polityczna zmierza ku systemowi dwupartyjnemu. Polaryzacja PiS-PO ma się bardzo dobrze. Wiązanie się z innymi formacjami w moim przypadku byłoby bezskuteczne.

Ciąg dalszy na następnej stronie.

12
następna strona »

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych