Wiceminister zdrowia Sławomir Neumann (PO) i europoseł PiS Bolesław Piecha, którzy byli gośćmi programu „Fakty po Faktach” (TVN24) odnieśli się do problemu stosowania marihuany w celach leczniczych.

Staram się spokojnie te racje rozważyć

— powiedział przedstawiciel rządu.

Neumann stwierdził, że dr Bachański, lekarz z Centrum Zdrowia Dziecka, który ma problemy w związku z leczeniem marihuaną, nie przestrzegał reguł. Polityk przekonywał, że rząd nie utrudnia leczenia pacjentów i różnych metod stosowanych w tym celu. Podkreślił jednak, że w dokumentacji wszystko musi być szczegółowo wyjaśnione.

Rano były głosy, że został zawieszony i grozi mu emigracji. Jest na urlopie do 28 sierpnia, który wziął sam i wróci do pracy po urlopie, może leczyć tych samych pacjentów, pod nadzorem komisji medycznej. Nic tu się nie zmieni. Lepiej, żeby te emocje opadły

— wyjaśnił polityk PO.

W Polsce żadne preparaty nie jest zarejestrowany. (…) Muszą być określone wskazania. Każdy lekarz, który w tym momencie nazywa się badaczem musi wypracować określone procedury. Na pierwszym miejscu zawsze jest bezpieczeństwo pacjenta, zwłaszcza że mamy do czynienia z dziećmi. Prawo jest przestrzegane rygorystycznie nie tylko w Polsce, ale również w państwach, gdzie marihuana jest zalegalizowana. Pewne sprawy dotyczące leczniczej marihuany są wątpliwe. (…) Medycyna opiera się na dowodach, więc można stosować te środki, co do których mamy pewność

— podkreślił Bolesław Piecha.

Nie mówię, żeby nie leczyć. Chodzi o badania kliniczne. Trzeba przygotować materiał dowodowy, przedyskutować to z lekarzami i dopiero wtedy wprowadza się określony lek. (…) Ostrożnie z tymi cudownymi lekami! PO nie wysiliła się, aby to skodyfikować

— wyjaśnił europoseł PiS, który z zawodu jest lekarzem.

gah