Polska pięść z polskich fabryk. Produkcja sprzętu wojskowego w Polsce, to rozwój gospodarczy kraju

Fot. PAP/Tomasz Gzell
Fot. PAP/Tomasz Gzell

W Warszawie z okazji Święta Wojska Polskiego przemaszerowała defilada złożona z pododdziałów wszystkich rodzajów sił zbrojnych oraz rożnego rodzaju sprzętu od F-16 przez transportery opancerzone na czołgach skończywszy. I właśnie pytanie o ten sprzęt może stanowić punkt wyjściowy do debaty o zmianie polityki zbrojeniowej.

Jeśli dobrze się wczytać w opisy sprzętu, który mieliśmy okazję dzisiaj zobaczyć, to z przykrością należy odnotować fakt, że w większości nie jest to sprzęt polskiej konstrukcji i produkcji. Słynne Rosomaki, to dzieło fińskiej myśli technicznej, Leopardy A4 i A5, to czołgi, których pozbywa się Bundeswehra, a do których Polska musi sporo dołożyć na modernizację, PT-91 to głęboka, ale jednak modernizacja sowieckiego T-72, o F-16 i Hummvee nie wspominając. Wiele osób słusznie pyta: dlaczego nie możemy mieć własnego sprzętu, skonstruowanego i wyprodukowanego od podstaw w Polsce?

Ktoś powie: nie mamy czasu, sprzęt jest nam potrzebny na teraz, a konstruowanie i produkcja zajmą kilkanaście lat, więc lepiej oprzeć się na gotowych rozwiązaniach z zagranicy. Nie jest to argument, który przekonuje wszystkich wątpiących. Owszem, najłatwiej jest ogłosić przetarg i czekać, aż zagraniczne firmy dostarczą nam gotowy produkt. Ale pójście na łatwiznę, oznacza, że Polska jeszcze długo będzie krajem, z którym mało kto będzie się liczył.

Główne korzyści płynące z tworzenia i produkcji tu, w Polsce, sprzętu wojskowego, to przede wszystkim rozwój technologiczny i gospodarczy kraju. Zamiast dawać zarobić zagranicznym koncernom, należy wzmacniać potencjał obronny własnymi siłami. Trzeba oczywiście stworzyć po temu odpowiednie warunki. Dlatego przede wszystkim trzeba opracować plan współpracy na linii rząd-uczelnie-zakłady zbrojeniowe. Ścisła współpraca między tymi trzema ośrodkami, zagwarantowana rozwiązaniami ustawowymi pozwoli w dłuższej perspektywie czasowej uzyskać maksymalne efekty.

Rząd, a przede wszystkim ministerstwo obrony oraz ministerstwo nauki muszą zapewnić wszystkie możliwe ułatwienia konstruktorom i zakładom zbrojeniowym oraz zabezpieczyć cały projekt od strony logistycznej. Rząd ma stworzyć takie warunki, aby zatrzymać w kraju najlepszych polskich naukowców między innymi poprzez system przyznawania grantów, którego działanie jest poddawane powszechnej krytyce. Obecnie jest to jeden z głównych problemów, bo wielu ekspertów przede wszystkim ze względów finansowych wyjechało za granicę, a zachodnie koncerny chętnie ich przyjmowały, oferując bardzo korzystne warunki współpracy. Uczelnie zarówno wojskowe jak i cywilne współpracując z zakładami zbrojeniowymi od samego początku będą w stanie na wczesnym etapie „wyłapywać” zdolnych studentów, oferować im odpowiednie warunki, budując w ten sposób ekipę najlepszych fachowców na światowym poziomie. W końcu nad tym strategicznym obszarem, przebiegiem planowania i produkcji od jego najwcześniejszej fazy aktywny patronat ma mieć rząd, który zagwarantuje, że powstające projekty zakończą się powodzeniem.

Korzyści płynące z takiego układu są oczywiste: po pierwsze, w kraju zostaną najlepsi fachowcy, którzy przestaną być podkupywani przez zachodnie koncerny. Po drugie, cały proces technologiczny w polskich rękach sprawi, że przestaniemy w wielu dziedzinach być zależni od zagranicznych dostawców, co automatycznie zwiększy bezpieczeństwo militarne kraju. Po trzecie, wsparcie naukowców i współpraca z zakładami zbrojeniowymi popchnie polską naukę na coraz wyższe poziomy, co w dłużej perspektywie pozwoli konkurować z najlepszymi ośrodkami badawczymi na świecie. Wreszcie po czwarte, chyba najważniejsze, realizowanie całego projektu w Polsce pozwoli rozpędzić gospodarkę. Miliardy złotych, które zostaną w Polsce wydatnie przyczynią się do odbudowy polskiego przemysłu i wygenerują tysiące miejsc pracy.

12
następna strona »

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.