Sąd oddalił pozew przeciw Getinowi, którego pozwali kredytobiorcy mający pożyczki we frankach.

Los frankowiczów to los polskiej gospodarki

-– mówi sen. Grzegorz Bierecki

Sąd oddalił pozew zbiorowy frankowiczów przeciwko Getin Noble Bank. W ogłoszonym w poniedziałek werdykcie sąd uznał, że sytuacja członków grupy składającej pozew nie była jednorodna, a tym samym nie nastąpiło spełnienie przesłanek pozwu zbiorowego. Orzeczenie sądu jest nieprawomocne, a pełnomocnik autorów pozwu zapowiedział złożenie zażalenia do Sądu Apelacyjnego.

Kredyty we frankach szwajcarskich stanowią znaczą część portfela kredytowego Getin Noble Bank. Przeciwko polityce udzielania kredytów przez bank będący częścią imperium finansowego Leszka Czarneckiego protestowała grupa ponad 90 osób. Kredytobiorcy zaznaczają, że nie zostali przez bank właściwie poinformowani o szczegółowych zasadach indeksacji kredytu. W efekcie – za sprawą zapisów zawartych w umowach – frankowicze mają dziś do spłaty znacznie więcej, niż w momencie zaciągnięcia zobowiązania.

Sąd odrzucił pozew ze względu na różnice w sytuacji poszczególnych klientów.

Aby rozpoznanie sprawy w postępowaniu grupowym mogło nastąpić, konieczne jest spełnienie równoważnych przesłanek, a mianowicie dochodzenia jednego rodzaju roszczenia przez co najmniej 10 osób, opartego na tej samej lub takiej samej podstawie faktycznej”

— uzasadniała wyrok sędzia Anna Błażejczyk.

Sprawę komentuje senator Grzegorz Bierecki, który od dłuższego czasu apeluje o interwencję w sprawie pokrzywdzonych kredytobiorców.

Wyrok sądu powinien stać się wyłącznie źródłem wzmożonego zaangażowania o sprawiedliwość na rynku finansowym i poszanowanie praw konsumentów. Nie możemy dopuścić do tego, żeby bankowe machiny wspierane przez hordy prawników drenowały dalej kieszenie Polaków. Zauważmy, że w przypadku tego pozwu linia obrony dotyczyła swego rodzaju szczegółu technicznego – jednorodności grupy składającej pozew – a nie meritum sprawy, czyli nieuczciwości banku

-– mówi Bierecki.

Na specyfikę tej linii obrony zwracał w lutym uwagę pełnomocnik kredytobiorców, mec. Mariusz Korpalski. Jak podawała Polska Agencja Prasowa, Korpalski zaznaczał, że polityka banków polega na tym, żeby te sytuacje różnicować, podsyłając klientom najróżniejsze aneksy.

My uważamy, że wspólność sytuacji prawnej istnieje, ponieważ żaden z tych aneksów nie dotyka sedna sprawy, czyli nie cofa się do dnia zawarcia kredytu, tylko załatwia sprawę spłat na przyszłość. A my stwierdzamy, że każdy ma interes prawny w tym, aby ustalić, ile nadpłacił od dnia zawarcia umowy do dnia aneksu

-– dodawał.

Problem kredytów we frankach dotyczy kilkuset tysięcy ludzi, którzy z dnia na dzień muszą znaleźć w domowym budżecie ogromne środki na spłatę zawyżonych rat. W sytuacji, gdy poszkodowani są obywatele Polski niewyobrażalny jest brak zaangażowania instytucji centralnych w poszukiwanie właściwych rozwiązań. Przecież czuwanie nad bezpieczeństwem finansów w Polsce jest obowiązkiem rządu, Ministerstwa Finansów i Komisji Nadzoru Finansowego. Gdzie są ludzie powołani do zapewnienia bezpieczeństwa polskim rodzinom?

-– pyta po wyroku sądu Grzegorz Bierecki.

Środowisko polityczne, czy związany z nim KNF nie zwracają uwagi na problem dotykający przeszło pół miliona Polaków. Sądy pozostają w swych decyzjach niezawisłe, ale ponad wszelką wątpliwość ludzie, którzy w nich zasiadają również wsłuchują się w doniesienia medialne i komentarze władzy wykonawczej, ustawodawczej i podległych im jednostek takich jak właśnie KNF. Mając wiele szacunku dla sądów i sędziów oraz respektując ich decyzje, nie ukrywam, że życzyłbym im aby mogli je podejmować w atmosferze pozbawionej medialnego faworyzowania jednej ze stron

-– dodaje.

Sprawa kredytów we frankach i klauzul stosowanych w umowach bankowych, które sprawiły, że długi Polaków oraz płacone przez nich raty wzrosły wraz z uwolnieniem kursu szwajcarskiej waluty, od miesięcy nie znika z mediów. Kredyty frankowe dzielą też środowisko polityczne.

Pod koniec lutego, profesor Witold Modzelewski poinformował, że wicepremier Janusz Piechociński na korytarzu jednej ze stacji telewizyjnych zagroził mu, że jeżeli dalej będzie występował przeciwko bankom w sprawie kredytów frankowych, to Piechociński „o coś go oskarży”. Według Modzelewskiego kredyty frankowe były toksycznym instrumentem inwestycyjnym, który banki, wprowadzając w błąd swoich klientów, oferowały im jako kredyt.

Rozwiązaniem mogłoby być przewalutowanie zobowiązań po kursie franka z dnia zawarcia umowy. Z tą argumentacją, jak widać nie zgadzają się przedstawiciele koalicji rządzącej i instytucji od nich zależnych.

Pamiętajmy że los frankowiczów to los polskiej gospodarki, którą obecna władza nieustannie osłabia i której zadaje kolejny już cios w plecy. Za sprawą ludzi będących dziś u władzy pozbyliśmy się niemal wszystkich polskich instytucji sektora finansowego i pozbywamy kolejnych. Ci sami ludzie każą płacić Polakom coraz większe daniny, haracze, na rzecz zagranicznych instytucji, które trafiły już w ręce obcego kapitału, ograniczając przy tym siłę nabywczą naszych konsumentów. Polski model sektora bankowego, nad którym jakoby czuwa KNF, stał się modelowym wręcz przykładem osłabiania polskiej gospodarki i pozbawiania Polaków środków do życia. Czy sytuacja frankowiczów może się zmienić? Tak, ale tylko jeśli zmienią się ludzie, którzy decydują o polskich finansach

-– podkreśla senator Grzegorz Bierecki.

wwr

---

Nowy numer „wSieci” już w kioskach! A w nim m.in. skandaliczne fakty związane z próbą ujawnienia fałszerstwa w katowickiej komisji wyborczej, wywiad z Kazimierzem Michałem Ujazdowskim o manipulacji rządu, możliwe scenariusze wojny z Rosją w 2015 r., a także o polskim scenariuszu kultowego serialu „House of Cards” oraz o mitach na temat wegetarianizmu.

„wSieci” - Największy konserwatywny tygodnik w Polsce  w sprzedaży także w formie e-wydania.

Więcej na:http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html