Ewa Kopacz "nowelizuje" program Mieszkanie dla Młodych. Deweloperzy wciąż mogą spać spokojnie...

sxc.hu
sxc.hu

W tym tygodniu Rada Ministrów przyjęła nowelizację projektu ustawy „o pomocy państwa o nabyciu pierwszego mieszkania przez ludzi młodych” w oparciu, o którą jest realizowany rządowy program „Mieszkanie dla Młodych” (MdM).

Nowelizacja tej ustawy jest spowodowana powszechną krytyką tego programu, a także niską jego skutecznością czego wyrazem jest dofinansowanie niewiele ponad 16 tysięcy kredytów w ciągu blisko 14 miesięcy trwania programu (od 1 stycznia 2014 roku do 20 lutego 2015 roku).

Kosztowało to do tej pory budżet państwa ponad 372 mln (z czego wypłacono ponad 250 mln zł) czyli zaledwie połowę kwoty, którą przewidziano na realizację tego programu w budżecie na rok 2014.

Najpoważniejsze zastrzeżenia dotyczące MdM, skupiały się na 3 kwestiach. Po pierwsze program nie realizuje celów społecznych przede wszystkim dlatego, że wykluczono możliwość zakupu w jego ramach, mieszkań na rynku wtórnym, co uniemożliwia młodym ludziom zakup tańszych lokali (według wielu ekonomistów MdM to przede wszystkim program wsparcia deweloperów, a nie młodych ludzi chcących nabyć swoje pierwsze mieszkanie).

Po drugie zwracano uwagę na brak kryterium dochodowego w programie, co powodowało, że jest on nakierowany na zamożniejszą część społeczeństwa, nie spełnia więc stawianego przed nim celu socjalnego.

Wreszcie po trzecie ponieważ deweloperzy nie budują mieszkań w mniejszych miejscowościach, tylko młodzi ludzie w dużych miastach, mają możliwość starania się o wsparcie zakupu mieszkań ze środków publicznych.

Proponowana przez rząd nowelizacja ustawy nie odpowiada na te najważniejsze zastrzeżenia i tylko w niewielkim zakresie poprawia dostępność tego programu. W dalszym ciągu nie ma wsparcia do zakupu pierwszego mieszkania przez młodych ludzi na rynku wtórnym, choć nowelizacja wprowadza możliwość dofinansowania budowy mieszkania w ramach spółdzielni mieszkaniowej, a także dofinansowania nabycia lokali powstałych w wyniku przebudowy lub adaptacji budynku.

Dalej nie wprowadzono kryterium dochodowego, co będzie kierowało środki publiczne w stronę zamożniejszej części społeczeństwa, choć nowelizacja daje osobom bez zdolności kredytowej możliwość przystąpienia do umowy kredytowej dowolnej osoby, która taką zdolność posiada (do tej pory mogła to być tylko najbliższa rodzina).

Nowelizacja przewiduje także zwiększenie dopłaty z budżetu z 15 do 30% wartości odtworzeniowej mieszkania dla rodzin z trójką i większą liczbą dzieci i z 15 do 20% dla rodzin z dwójką dzieci (jednak nie większego niż 65 m2).

Wreszcie nowelizacja nie daje możliwości nabycia własnego mieszkania ze wsparciem budżetowym w mniejszych miastach ponieważ tam mieszkań nie budują ani deweloperzy ani podupadające spółdzielnie mieszkaniowe.

I tak „pieniądz gorszy wyparł pieniądz lepszy”. Tym pieniądzem lepszym, a przede wszystkim skuteczniejszym był wprowadzony w 2007 roku przez Prawo i Sprawiedliwość i realizowany do roku 2012 program „Rodzina na swoim”. Najogólniej polegał na dofinansowaniu odsetek od kredytów na cele mieszkaniowe przez pierwsze 8 lat ich spłacania. Dotyczyło to zarówno mieszkań kupowanych na rynku pierwotnym jak i wtórnym jednak przy pewnych ograniczeniach dotyczących metrażu takich mieszkań jak i przeciętnej ceny metra kwadratowego mieszkania.

Kredyty w ramach programu „Rodzina na swoim” były do tego stopnia popularne, że w szczytowym roku 2011 udzielono ich około 60 tysięcy, a przez cały okres obowiązywania programu blisko 200 tysięcy.

Zestawienie 60 tysięcy kredytów na zakup pierwszego mieszkania udzielonych tylko w jednym roku w ramach programu „Rodzina na swoim” i 16 tysięcy w ciągu 14 miesięcy w ramach MdM pokazuje dobitnie, który z tych programów był skuteczniejszy.

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.