Nos Tuska wciąż się wydłuża... Obowiązek meldunku pozostanie aktualny. Przypominamy, jak premier obiecywał, że tak się nie stanie!

premier.gov.pl
premier.gov.pl

Rzeczywistość III RP dogoniła Mrożka, choć mamy wątpliwości, czy nasz świetny prozaik poszedłby tak daleko… Otóż jak informowaliśmy państwa w środę, specjalnie powołany „międzyresortowy zespół ds. zniesienia obowiązku meldunkowego” uznał, że… obowiązku znosić nie należy. I tak III RP w bohaterski sposób pokonała przeszkodę.

CZYTAJ WIĘCEJ: Absurdy III RP. Międzyresortowy zespół ds. zniesienia obowiązku meldunkowego uznał, że … nie należy go znosić

Przyjęcie przepisu oznaczałoby konieczność nowelizacji ustawy o ewidencji ludności i taki był pierwotny i założony z góry zamiar zespołu. Proces nie wejdzie jednak w życie, bo uznano, że ponad 100 rozporządzeń, które należałoby wprowadzić, by zmiany zaistniały, to za dużo dla państwa pod rządami Platformy.

Coś nam jednak nie dawało spokoju w sprawie meldunku… Nasz redakcyjny wehikuł czasu poruszył się nienaturalnie i przeniósł nas do roku 2008. Uśmiechnięty od ucha do ucha Donald Tusk, dopiero co wybrany na premiera Najjaśniejszej, zapowiadał zniesienie obowiązku meldunku:

Chcemy być w awangardzie państw, które nie męczą swoich obywateli nadmiernymi biurokratycznymi rygorami. I dlatego mamy ambitny zamiar do końca roku znieść w ogóle obowiązek meldunku!

— obiecywał wówczas Tusk.

Zapowiadając zniesienie meldunku nazwał go „zabytkiem z bardzo, bardzo poprzedniej epoki”. Podkreślał, że jest to „zadanie odważne, wymagające bardzo ciężkiej pracy legislacyjnej i zrozumienia także samorządu”.

To jest naszym celem, by zwykły człowiek był jak najlepiej przez władze obsługiwany. Władza zapomniała o wielkim zadaniu (…) polegającym na oddaniu władzy, kompetencji i pieniędzy tak, by ludzie decydowali o ich wydawaniu (…) w największym stopniu

— deklarował.

Zajrzeliśmy do depeszy z 2008 roku… I to nie jedyna zapowiedź, jaką złożył wówczas Tusk na spotkaniu z samorządowcami.

Premier zapowiedział też pilne prace nad zmianą ordynacji wyborczej do samorządów tak, aby wybory na wszystkich szczeblach samorządu odbywały się w okręgach jednomandatowych. Opowiedział się też za bezpośrednimi wyborami starostów.

Wszystko to pozostało tylko w umyśle Tuska. Nie udało się do końca tamtego roku, nie udało się do końca pierwszej dekady lat dwutysięcznych, nie udało się do końca kadencji rządu, nie udało się do wyjazdu Tuska z Polski.

Głowy do góry, szanowni państwo. Jak wróci z Brukseli, to na pewno, ale to na pewno uda się to zrobić. W końcu mamy być w awangardzie.

A że to kolejne niespełnione obietnice Tuska? Czy ktoś jeszcze się temu dziwi? :-)

svl

————————————————————————————-

Książka którą musisz przeczytać!

Afery czasów Donalda Tuska”. Pozycja dostępna wSklepiku.pl.Polecamy!

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.