Pomorze nie takie platformerskie jak przewidywano? Sellin: "Matecznik PO został mocno nadwyrężony. PiS przejmuje kolejne powiaty.” NASZ WYWIAD

fot. wPolityce.pl
fot. wPolityce.pl

Nie było takiego wydarzenia w historii samorządów ostatnich kilkunastu lat, że Platforma została zmuszona przejść do opozycji w tylu powiatach

— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Jarosław Sellin, pomorski poseł PiS.

wPolityce.pl: PO przewodzi w pomorskim sejmiku, Paweł Adamowicz nadal rządzi Gdańskiem, Gdynia pozostała w rękach Wojciecha Szczurka, w Słupsku zadomowił się Robert Biedroń, a w graniczącym z woj. pomorskim Elblągu PiS utraciło prezydenturę na rzecz kandydata PO-PSL. Czy Pomorze pozostaje dla PiS bastionem nie do zdobycia?

Jarosław Sellin: Nawet w miastach, które pan wymienił znacząco wzmocniliśmy się. W Gdyni potroiliśmy swoją reprezentację radnych, a w Gdańsku Adamowicz łatwo nie wygrał – był zmuszony do drugiej tury, w której Andrzej Jaworski deptał mu po piętach. Ale najważniejsza informacja jest taka, że Platforma Obywatelska na Pomorzu - w tym jej mateczniku, jak sama powtarza od lat, w którym od 12 lat miała praktycznie monopol – straciła władzę w sześciu powiatach kaszubsko-kociewskich, a być może dojdzie do tego kolejny.

Jak wygląda ten odbity przez PiS teren?

Platforma została zepchnięta przez nas do opozycji w powiecie wejherowskim – to największy powiat ziemski Pomorza, gdzie mieszka ćwierć miliona ludzi, a także w powiatach puckim, lęborskim, kartuskim i tczewskim. Do tego dojdzie jeszcze jeden powiat, o którym na razie nie mogę mówić, bo trwają w nim rozmowy koalicyjne. Na poziomie radnych powiatu PiS poszło w tym rejonie w górę od kilku do 28 procent, a PO spadła nawet o kilkanaście procent. Nie było takiego wydarzenia w historii samorządów ostatnich kilkunastu lat, że Platforma została zmuszona przejść do opozycji w tylu powiatach.

Czy to bezpośredni rezultat wyborów, czy skutek zawartych przez PiS koalicji samorządowych?

Jednego i drugiego. Powiększyliśmy liczbę radnych w poszczególnych powiatach, czasem nawet kilkakrotnie, a lokalne komitety niepartyjne - które zawsze przebijają się do rad powiatów i mają w nich dość liczną reprezentację - kiedy zobaczyły, że można stworzyć większość z PiS, bez wyjątku podjęły z nami rozmowy. To również odpowiedź na pytanie czy PiS ma zdolności koalicyjne. Społeczne komitety miały dość monopolu PO i arogancji władzy. Efekt jest taki, że mamy w dwóch powiatach starostów z PiS, a w pozostałych – wicestarostów. To wydarzenie szokujące i wstrząsające dla pomorskiej Platformy. Widzę to po reakcjach lokalnych działaczy PO, np. niektórych starostów, którzy po 12 latach tracą władzę. W dwóch miastach – Kościerzynie i Pelplinie – mamy burmistrzów, którzy właśnie zostali zaprzysiężeni. Krótko mówiąc - w tym mateczniku Platformy, na Pomorzu, władza PO została bardzo mocno nadwyrężona.

To nie tylko matecznik Platformy, ale i osobiście Donalda Tuska. Zwłaszcza, że chodzi o powiaty kaszubskie, a były premier wielokrotnie podkreślał , że jest Kaszubą. Dostał od swych ziomków czerwoną kartkę?

Na Kaszubach nawet w najgorszych latach, PiS wygrywał z PO w ośmiu gminach kaszubskich. Było to pewnym fenomenem na Pomorzu, gdzie generalnie PO wszędzie wygrywała. A w „konkretnych” kaszubskich gminach, takich „hardcorowo” kaszubskich, PiS zawsze wygrywało. Po wyborach europejskich, takich gmin, gdzie wygraliśmy, było 18 (15 na Kaszubach i 3 na Kociewiu). Wynik w wyborach samorządowych potwierdza, że na rdzennych Kaszubach i w części gmin kociewskich jesteśmy silniejsi od Platformy. Również dlatego możliwe były w wielu powiatach koalicje spychające PO do opozycji.

Czy PiS ma szansę wygrać na Pomorzu w wyborach parlamentarnych?

Oczywiście, choć trzeba pamiętać, że na poziomie sejmiku wojewódzkiego przewaga PO nad nami nadal jest spora – 40 do 23 proc. Nastąpiło jednak spore spłaszczenie wyników, bo na ogół Platforma wygrywała z PiS w stosunku 2:1. W wyborach parlamentarnych będziemy walczyć, żeby wygrać z PO, choć wiadomo, że Pomorze to nadal region, gdzie PO zdobywa mocne poparcie. Liczę na zmianę proporcji w podziale mandatów w okręgu gdańskim, jak warmińsko-kaszubskim. Na ogół PO zdobywała tam dwa razy więcej mandatów do Sejmu niż my. W przyszłym roku, jak sądzę, ten wynik zostanie mocno spłaszczony na naszą korzyść.

Czy powiaty, w których PiS zwyciężył, są przyczółkami istotnymi również w wyborach prezydenta RP?

Widać wyraźnie progresję naszych wyników, zarówno po wyborach europejskich, jak samorządowych. Liczę, że to się odzwierciedli również w wyborach prezydenckich i parlamentarnych. Władza Platformy okazała się bardzo uciążliwa. Realne przejęcie władzy przez PiS w sześciu powiatach na Pomorzu, dowodzi, że ludzie chcieli tam zmiany.

Cieszy się pan z tych sześciu powiatów, ale na Pomorzu tych powiatów jest 20…

Ale dotąd nie mieliśmy władzy w żadnym! Oczywiście problemem pozostają duże miasta, ale i w nich mamy znacznie lepsze wyniki niż w poprzednich latach. Na trudnym terenie, jakim jest dla PiS Pomorze, poszliśmy mocno do przodu.

Rozmawiał Jerzy Kubrak

———————————————————————————————————-

Szukasz pomysłu na oryginalny prezent? Zajrzyj do naszego internetowego sklepu wSklepiku.pl! Znajdziesz tam mnóstwo ciekawych książek w bardzo atrakcyjnych cenach oraz unikatowe gadżety z logotypem wPolityce.pl. Zapraszamy!

TU JEST NASZ SKLEP!

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.