"Od trzech lat żyjemy w piekle bólu codziennej walki o okruchy informacji" - Magdalena Merta na Pikiecie Solidarnych 2010

fot. blogpress.pl
fot. blogpress.pl

Śledztwo jest bardziej zamrażane, niż prowadzone, jest mnóstwo wątków, których najzwyczajniej w świecie nie chce się badać. Są wstrzymywane decyzje o kolejnych ekshumacjach mimo dobrze udokumentowanych wniosków.

Również prośby niektórych rodzin o powtórne ekshumacje i niezależne badania.

W sobotę o 18.00 rozpoczęła się pikieta Solidarnych 2010 na Placu Zamkowym w Warszawie pod hasłem "Dość ZD-RADZIECKICH rządów PO, Tuska i Komorowskiego! Żądamy ustąpienia PKW”. Pikieta Wolności ma na celu zamanifestowanie dezaprobaty wobec działań szeroko pojętej władzy Rzeczypospolitej Polskiej, przede wszystkim Rządu i Prezydenta RP.

U stóp Kolumny Zygmunta rozstawiono ponad 20 namiotów, przewidziane zostały spotkania z gośćmi, rodzinami ofiar tragedii smoleńskiej, ludźmi Solidarności, dziennikarzami, publicystami, politykami.

IMG_0540m

Podczas pikiety zbierane są podpisy min. na następujących listach:
- 4 postulaty Solidarnych2010, w tym powołania komisji międzynarodowej do śledztwa dot. Katastrofy Smoleńskiej
- poparcia TV Trwam
- odwołania Hanny Gronkiewicz-Waltz z funkcji prezydenta Warszawy.

Pierwszym gościem pikiety była Magdalena Merta, a spotkanie prowadziła Ewa Stankiewicz.

Od trzech lat żyjemy nieustannie w piekle bólu, w piekle codziennej walki o okruchy informacji. Niestety nie jest tak, że o to można oskarżać wyłącznie Rosjan. Nie tylko Rosjan można obwiniać o niedociągnięcia i fałszerstwa, choć to oczywiście prawda, że Rosjanie tak postępują, ale znaleźli bardzo aktywnych sojuszników także po stronie polskich instytucji, polskiej prokuratury

- mówiła wdowa po śp. Tomaszu Mercie.

P1430643m

Odpowiadając na pytanie o stan polskiego państwa po 10 kwietnia, Magdalena Merta odpowiedziała:

Mam wrażenie, że nam Polska po 10 kwietnia spsiała. To jest niestety gorszy kraj, gorzej rządzony, w dużo gorszej kondycji, politycznej, społecznej, gospodarczej.

Zdaniem wdowy po śp. Tomaszu Mercie, takie wpadki jak z „basenem narodowym” mogą się zdarzyć każdemu rządowi, ale już nie oddanie śledztwa smoleńskiego, a takie afery jak z OFE czy Amber Gold

mogły się zdarzyć tylko w sprzyjających warunkach politycznych

wytworzonych przez rząd Donalda Tuska. Również takie decyzje jak podniesienie wieku emerytalnego nie miałyby miejsca, gdyby rząd Jarosława Kaczyńskiego utrzymał się u władzy.

IMG_0419m

Magdalena Merta opowiedziała również o pracy swojego męża w trzech kolejnych rządach: Kazimierza Marcinkiewicza, Jarosława Kaczyńskiego i również Donalda Tuska. W tym ostatnim kontynuował rozpoczęte poprzednio działania, których nie udało się skończyć w przerwanej kadencji w latach 2005-2007.

Odpowiadając na pytania Ewy Stankiewicz o najbardziej szokujące wydarzenia śledztwa, Magdalena Merta starała się dość oględnie opowiedzieć o skandalicznych i bardzo bolesnych dla rodzin wydarzeniach, jakie miały miejsce. Takim wydarzeniem było oglądanie zdjęć fragmentów ciał przez rodziny ofiar, czego można było oszczędzić tym rodzinom, których ciała bliskich zachowały się w sposób integralny.

Kolejnym szokiem była wizyta w Mińsku Mazowieckim, gdzie żandarmeria wojskowa zgromadziła rzeczy przywiezione ze Smoleńska. Były one wstępnie przypisane do poszczególnych ofiar, ale zostały przeznaczone do zniszczenia i zmieszane ze sobą. Proces ich niszczenia został zatrzymany a członkowie rodzin musieli przeszukiwać olbrzymie sterty rzeczy, by znaleźć te należące do swoich bliskich.

P1430653m

Wszystkim nam się to kojarzyło z jednym – z Oświęcimiem, z obozem koncentracyjnym i stosami rzeczy po zamordowanych, które przedmiot po przedmiocie trzeba było oglądać... [...] Tego oczywiście dałoby się uniknąć, gdyby ktoś miał dostatecznie dużo empatii, wrażliwości i w porę temu zapobiegł

- stwierdziła wdowa.

Magdalena Merta opowiadała również o kontaktach z polskimi władzami, premierem, i innymi urzędnikami. Jak się okazuje, dyrektywę, by pełnomocnicy ministerstw do kontaktów z rodzinami powtarzali kłamstwa Ewy Kopacz o przekopaniu ziemi na metr w głąb wydał minister Michał Boni. Pełnomocnicy to powtarzali, mimo że w prywatnych rozmowach mówili, że sami w to nie wierzą. Magdalena Merta podała przykład pełnomocniczki z Ministerstwa Kultury.

Magdalena Merta wspomniała też o pracy zespołu Antoniego Macierewicza i polskich naukowcach, którzy badają tę katastrofę, nie tylko z zagranicy, ale również z polskich uczelni.

Była również mowa o wątpliwościach związanych z identyfikacją ciała Tomasza Merty, przyczynach zaginięcia bądź zniszczenia jego rzeczy i braku odpowiedzi prokuratury na wniosek ekshumacyjny...

Relacja: Bernard i Margotte

Całą relację można zobaczyć tutaj.

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.