Papież pozdrowił organizatorów Marszu dla życia ze Szczecina. "Niech ta inicjatywa przypomina wszystkim o potrzebie szacunku dla życia"

fot. marsz.szczecin.pl
fot. marsz.szczecin.pl

Papież Franciszek zwracając się do Polaków podczas środowej audiencji generalnej w Watykanie mówił o potrzebie szacunku dla życia ludzkiego i jego obrony. Pozdrowił obecnych na placu Świętego Piotra organizatorów Marszu dla życia ze Szczecina.

W audiencji uczestniczyło około 100 tysięcy wiernych z całego świata.

Franciszek powiedział po włosku do Polaków:

Pozdrawiam członków stowarzyszenia Civitas Christiana ze Szczecina, organizatorów wielotysięcznego Marszu dla życia, który od wielu lat odbywa się w tym mieście.

Niech ta inicjatywa przypomina wszystkim o potrzebie szacunku dla życia ludzkiego i jego obrony od poczęcia aż do naturalnej śmierci

- dodał.

Następnie podkreślił:

Błagajmy Ducha Świętego, by ludzkie serca przenikała prawda, która wyzwala i miłość Boża, która czyni nas zdolnymi, by być świadkami Ewangelii.

W katechezie papież mówił, że nie można być chrześcijaninem "na czas, tylko w niektórych momentach, w pewnych okolicznościach i przy niektórych wyborach".

Chrześcijaninem jest się zawsze, w sposób całkowity

- przypomniał. Zapytał też wiernych:

Modlicie  się codziennie do Ducha Świętego?

Patrząc na wiernych, którzy podnieśli ręce w odpowiedzi na to pytanie, zauważył :

Ech, niewielu, niewielu.

Pozdrawiając pielgrzymów z Sardynii zapowiedział, że zapewne we wrześniu odwiedzi tamtejsze sanktuarium Matki Bożej Dobrego Powietrza (Madonna di Bonaria) w Cagliari. Opowiedział następnie ze swadą historię o więzach łączących Cagliari z jego rodzinnym Buenos Aires. Przypomniał o dyskusjach na temat nazwy stolicy Argentyny, dokąd przybyli marynarze z Sardynii, którzy chcieli nazwać ją Bonaria. Ostatecznie w drodze kompromisu - mówił papież - wybrano nazwę: "Miasto Najświętszej Trójcy i port Naszej Pani od Dobrego Powietrza".

Ale nazwa była za długa i zostały tylko dwa ostatnie słowa, Buona aria - dobre powietrze, Buenos Aires, ale pochodzi ona od tego sanktuarium

- zauważył papież z Argentyny.

Przed audiencją podczas objazdu placu w papamobile Franciszek wypuścił dwa gołębie, które podarował mu w klatce jeden z wiernych. Pozował również do zdjęcia ze znanymi włoskimi aktorami, przybyłymi na spotkanie z nim.

PAP/mall

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.