Można odnieść wrażenie, że jacyś nieznani sprawcy polują na czołowych polityków katowickiej Platformy Obywatelskiej. Po przewodniczącym katowickiej PO byłym Marszałku Województwa Śląskiego Adamie Matusiewiczu w ostatnich dniach padły kolejne dwie ofiary z czołówki katowickiej PO. Te walki wewnętrzne stawiają przed katowicką PO poważny problem – lidera na najbliższe wybory samorządowe.
Na sesji Rady Miasta Katowice w dniu 7.03 br. z funkcji przewodniczącego rady został odwołany Arkadiusz Godlewski (PO), dyrektor Parku Śląskiego w Chorzowie i kandydat PO na prezydenta Katowic w 2010 r. PO uzyskała funkcję przewodniczącego rady oraz 6 na 8 funkcji przewodniczących komisji dzięki przewadze jednego głosu na pierwszej sesji – prezydent Uszok został zaprzysiężony po wyborze przewodniczącego a dopiero na kolejnej sesji zwolniony przez niego mandat radnego objęła kolejna osoba. Przez większość kadencji naprzeciwko siebie stały obozy zwolenników prezydenta Uszoka (Forum Samorządowe iPiotr Uszok – 10 radnych, PiS – 4) i jego przeciwników (PO-13, SLD-1). W grudniu klub PO opuścił radny Tomasz Szpyrka a w lutym jedyny radny SLD Marek Szczerbowski zrezygnował z koalicji z PO. Układ sił w radzie stał się niekorzystny dla PO – 12 do 16.
Czując pismo nosem Arkadiusz Godlewski dzień przed sesją, wysłał do mediów oświadczenie zapowiadając rezygnację po sesji. Dał wyraz osobistej niechęci pisząc o „egzotycznej koalicji” czy „braku debaty”. Jednak gdy radni PiS i FSiPU podjęli próbę wprowadzenia do porządku obrad wniosku o odwołanie przewodniczącego RM, złożył rezygnację natychmiast. Nowym przewodniczącym rady został wybrany Jerzy Forajter (FSiPU) a nowym wiceprzewodniczącym rady – ja. Regionalne media lewicowo-liberalne nieomal nie zauważyły tego faktu lub skupiły się na roztrząsaniu motywów rezygnacji Arkadiusza Godlewskiego. Teraz będzie miał więcej czasu na przyłączenie Parku Śląskiego do Katowic – co obiecywał w kampanii wyborczej.
Do mediów trafiła informacja, że Koleje Śląskie chcą zwolnić Adama Warzechę, przewodniczącego klubu radnych PO w radzie Katowic. Do katowickiej rady miasta już w poniedziałek trafiło pismo w tej sprawie. Zgodnie z obowiązującymi przepisami na zwolnienie radnego z pracy rada miasta musi wyrazić zgodę. Powodem zawieszenia Warzechy był "brak odpowiedniej i profesjonalnej reakcji (...) wobec kryzysu w realizacji rozkładu jazdy". Kompetencje rzecznika przejęła wtedy inna osoba oddelegowana z Urzędu Marszałkowskiego.
W Katowicach w każdych wyborach ogólnokrajowych PO otrzymuje około 50% głosów a PiS zwykle dwa razy mniej. Jednak specyfika wyborów samorządowych pokazuje, że nawet w takim mieście politycy PO nic nie potrafią zdziałać jeżeli nie mają odpowiednich kadr. W sytuacji głębokiego kryzysu personalnego we władzach katowickiej struktury partii uaktywniła się posłanka Ewa Kołodziej. Oświadczenie sejmowe w sprawie nadania ulicy nazwy„Górniczego Klubu Sportowego” to zapewne dopiero początek marszu do przywództwa w miejskiej PO. Przy postępowych tendencjach panujących ostatnio w PO wystawienie kobiety na prezydenta miasta jest prawdopodobne.
Do kandydowania na prezydenta Katowic może aspirować Dawid Kostempski, aktualnie prezydent Świętochłowic i przewodniczący Górnośląskiego Związku Metropolitalnego. Nawet katowicka „Gazeta Wyborcza” narzeka, że mieszkający w Katowicach Kostempski zredukował rolę GZM do instytucji autopromocji.
Tomasz Tomczykiewicz jako lider śląskiej PO będzie miał jeszcze większy problem niż w 2010 r.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/152621-koleje-slaskie-rozjezdzaja-katowicka-po-mozna-odniesc-wrazenie-ze-nieznani-sprawcy-poluja-na-czolowych-politykow-katowickiej-po?wersja=mobilna