Koleje Śląskie rozjeżdżają katowicką PO. Można odnieść wrażenie, że nieznani sprawcy polują na czołowych polityków katowickiej PO

Tomasz Tomczykiewicz. Fot. slaski.platforma.org
Tomasz Tomczykiewicz. Fot. slaski.platforma.org

Można odnieść wrażenie, że jacyś nieznani sprawcy polują na czołowych polityków katowickiej Platformy Obywatelskiej. Po przewodniczącym katowickiej PO byłym Marszałku Województwa Śląskiego Adamie Matusiewiczu w ostatnich dniach padły kolejne dwie ofiary z czołówki katowickiej PO. Te walki wewnętrzne stawiają przed katowicką PO poważny problem – lidera na najbliższe wybory samorządowe.

Na sesji Rady Miasta Katowice w dniu 7.03 br. z funkcji przewodniczącego rady został odwołany Arkadiusz Godlewski (PO), dyrektor Parku Śląskiego w Chorzowie i kandydat PO na prezydenta Katowic w 2010 r. PO uzyskała funkcję przewodniczącego rady oraz 6 na 8 funkcji przewodniczących komisji dzięki przewadze jednego głosu na pierwszej sesji – prezydent Uszok został zaprzysiężony po wyborze przewodniczącego a dopiero na kolejnej sesji zwolniony przez niego mandat radnego objęła kolejna osoba. Przez większość kadencji naprzeciwko siebie stały obozy zwolenników prezydenta Uszoka (Forum Samorządowe iPiotr Uszok – 10 radnych, PiS – 4) i jego przeciwników (PO-13, SLD-1). W grudniu klub PO opuścił radny Tomasz Szpyrka a w lutym jedyny radny SLD Marek Szczerbowski zrezygnował z koalicji z PO. Układ sił w radzie stał się niekorzystny dla PO – 12 do 16.

Czując pismo nosem Arkadiusz Godlewski dzień przed sesją, wysłał do mediów oświadczenie zapowiadając rezygnację po sesji. Dał wyraz osobistej niechęci pisząc o „egzotycznej koalicji” czy „braku debaty”. Jednak gdy radni PiS i FSiPU podjęli próbę wprowadzenia do porządku obrad wniosku o odwołanie przewodniczącego RM, złożył rezygnację natychmiast. Nowym przewodniczącym rady został wybrany Jerzy Forajter (FSiPU) a nowym wiceprzewodniczącym rady – ja. Regionalne media lewicowo-liberalne nieomal nie zauważyły tego faktu lub skupiły się na roztrząsaniu motywów rezygnacji Arkadiusza Godlewskiego. Teraz będzie miał więcej czasu na przyłączenie Parku Śląskiego do Katowic – co obiecywał w kampanii wyborczej.

Do mediów trafiła informacja, że Koleje Śląskie chcą zwolnić Adama Warzechę, przewodniczącego klubu radnych PO w radzie Katowic. Do katowickiej rady miasta już w poniedziałek trafiło pismo w tej sprawie. Zgodnie z obowiązującymi przepisami na zwolnienie radnego z pracy rada miasta musi wyrazić zgodę. Powodem zawieszenia Warzechy był "brak odpowiedniej i profesjonalnej reakcji (...) wobec kryzysu w realizacji rozkładu jazdy". Kompetencje rzecznika przejęła wtedy inna osoba oddelegowana z Urzędu Marszałkowskiego.

W Katowicach w każdych wyborach ogólnokrajowych PO otrzymuje około 50% głosów a PiS zwykle dwa razy mniej. Jednak specyfika wyborów samorządowych pokazuje, że nawet w takim mieście politycy PO nic nie potrafią zdziałać jeżeli nie mają odpowiednich kadr. W sytuacji głębokiego kryzysu personalnego we władzach katowickiej struktury partii uaktywniła się posłanka Ewa Kołodziej. Oświadczenie sejmowe w sprawie nadania ulicy nazwy„Górniczego Klubu Sportowego” to zapewne dopiero początek marszu do przywództwa w miejskiej PO. Przy postępowych tendencjach panujących ostatnio w PO wystawienie kobiety na prezydenta miasta jest prawdopodobne.

Do kandydowania na prezydenta Katowic może aspirować Dawid Kostempski, aktualnie prezydent Świętochłowic i przewodniczący Górnośląskiego Związku Metropolitalnego. Nawet katowicka „Gazeta Wyborcza” narzeka, że mieszkający w Katowicach Kostempski zredukował rolę GZM do instytucji autopromocji.

Tomasz Tomczykiewicz jako lider śląskiej PO będzie miał jeszcze większy problem niż w 2010 r.

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.