Prof. Żaryn dla wPolityce.pl: Na Boże Narodzenie życzę, byśmy byli nosicielami nadziei, iż przyjdą niedługo czasy łaskawsze dla państwa polskiego

Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Podczas promocji naszego pisma „Na Poważnie” w Centrum Myśli Jana Pawła II redaktor Stanisław Żaryn (a prywatnie mój syn) wraz z Pawłem Gierechem (gospodarzem miejsca) i Tadeuszem Płużańskim rozmawiali m.in. o długim trwaniu PRL-u.

Mówili o mentalności, która jest dziedziczna. I Staś powiedział coś, czego wcześniej nie słyszałem; od ponad 200 lat, od epoki saskiej i ks. Stanisława Konarskiego, kolejne pokolenie Polaków jest obarczane koniecznością zajmowania się sprawami i zadaniami, które w normalnych warunkach realizują instytucje państwa suwerennego i przedstawiciele narodu dzierżący w jego imieniu władzę. Wyjątkiem od tej reguły były czasy II RP, kiedy to (inna sprawa, że często ułomnie) państwo wspierało po 123 latach niewoli polskie szkolnictwo, kulturę, rozwój gospodarczy i przede wszystkim proces integracji rozłupanego przez zaborców terytorium Polski.

Dziś, mimo formalnie istniejącego państwa polskiego, to znowu my – Polacy, musimy (często wbrew władzom) ratować edukację (walka o historię w szkole), bronić naszej suwerenności (próbując wyjaśnić katastrofę smoleńską, zamataczoną a nie wyjaśnioną przez prokuraturę i obóz rządzący), bronić niezależności i wolności środków masowego przekazu (w marszach na rzecz TV Trwam), czy też ratować Śląsk przed koalicją PO z RAŚ-em. Czy kiedyś narodzi się nam młode pokolenie, które będzie mogło cieszyć się, iż rządzą Polską ludzie jej służący, dbający o wspólnotowe interesy? Którzy zdejmą z niego stały obowiązek zajmowania się kwestiami podstawowymi, tak by mogło swe naturalne talenty dla dobra Polski i swej rodziny pomnażać, bez poczucia wstydu wynikającego z zaniedbania?

Rządy Prawa i Sprawiedliwości w latach 2005-2007 na pewno nie były doskonałe, ale to jedynie wtedy rządzący wzięli na siebie odpowiedzialność za to, by w spółkach, gospodarce i bankowości nie było korupcji, by w szkole nie grasowali uczniowie-bandyci. Ministrów nie trzeba było wyręczać w ich zadaniach! Wtedy, w latach 2005-2007 tak wielu się to nie podobało; podobnie w czasach saskich, tak wielu nie podobało się, że działalność Stanisława Konarskiego a potem twórców Szkoły Rycerskiej mogła odrodzić zmurszałe państwo.

Życzę zatem wszystkim nam, Polakom, byśmy byli nosicielami tej nadziei, iż przyjdą niedługo czasy łaskawsze dla państwa polskiego. Że przyjdą czasy, w których oddamy władzę ludziom kompetentnym i mądrym, a nadto czującym odpowiedzialność za los wspólnoty, która niech trwa kolejne tysiąclecia.

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.