Donald Tusk o reformie emerytalnej w 2010 r.: "Nie trzeba pisać ustaw, tylko wziąć się do zupełnie innej roboty"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP
Fot. PAP

Premier Donald Tusk na czwartkowym spotkaniu zorganizowanym przez Parlamentarną Grupę Kobiet przestrzegał, że jeśli nie podniesiemy wieku emerytalnego zgodnie z propozycjami rządowymi, czekają nas emerytury, które "nie wystarczą nawet na najbardziej podłe przeżycie". Powiedział również, że reforma emerytalna to brutalna odpowiedź na brutalne wyzwania demograficzne:

Nawet jeśli uda nam się przekonać do wielu naszych argumentów, nawet jeśli liczby są w tej sprawie bezwzględne, nawet jeśli ta demograficzna prawda jest bardzo brutalna, zdajemy sobie sprawę, że odpowiadamy na to brutalne i chyba bezdyskusyjne wyzwanie i że proponujemy decyzje, które nie mogą budzić entuzjazmu.

Wszystko to w ramach wielkiej ofensywy rządowej, która ma na celu przekonanie Polaków do reformy emerytalnej rządu PO.

30 grudnia 2010 r. ten sam premier Donald Tusk na pytanie dziennikarza o to, czy planowana w przyszłości reforma systemu emerytalnego pozwoli rozbroić "bombę demograficzną", odpowiedział:

Bomby demograficznej nie rozbroi nikt, poza nami samymi. My możemy napisać 150 ustaw, zbudować 65 systemów emerytalnych, a bomba demograficzna po polsku nazywa się: za mało dzieci. A skoro za mało dzieci, to nie trzeba pisać ustaw, tylko wziąć się do zupełnie innej roboty. Redaktor pyta, jakiej konkretnie?

No odsyłam do... do czego?

Paweł Graś: Wyjaśnimy po konferencji panu redaktorowi.

(śmiech)Donald Tusk: Do czegoś, do kogoś...

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych