„Haracz, który władza chce nałożyć na wolne media, nie jest niczym innym jak gwoździem do trumny polskiej wolności słowa. Wolne media padną, zostanie Ministerstwo Propagandy” - oświadczyła na Instagramie Hanna Lis, atakując rząd za projekt dotyczący podatku od reklam. Żona Tomasza Lisa, naczelnego „Newsweeka”, stwierdziła, że podobnie działał… Adolf Hitler.
CZYTAJ TAKŻE:
Czego nie dowiesz się bez „wolnych mediów”?
W środę, w ramach protestu przeciwko „składce z tytułu reklamy” część portali, rozgłośni radiowych czy stacji telewizyjnych przestały funkcjonować, żeby pokazać ludziom, jak może wyglądać rzeczywistość bez „wolnych mediów”.
Hanna Lis swój wpis rozpoczęła cytatem Martina Luthera Kinga: „Nigdy nie zapominaj, że wszystko, co Hitler uczynił w Niemczech, było legalne”. Potem zaczęła wymieniać, czego rzekomo odbiorca nie dowie się, jeśli w Polsce nie będzie „wolnych mediów”. Nie zabrakło ataku na działaczy pro-life, działań policji czy podejmowanych przez rząd decyzji dotyczących walki z pandemią koronawirusa.
Bez wolnych mediów nie ma wolnych ludzi. Bez wolnych, niezależnych od władzy (każdej władzy) mediów nie dowiesz się o tym, że policja pałuje protestujące na ulicach polskich miast kobiety. Nie dowiesz się, że Kaja Godek prowadzi krucjatę mającą zakazać in vitro, nazywając metodę, dzięki które tysiące Polek i Polaków mogą zostać rodzicami „produkcją dzieci metodą weterynaryjną”. Zakażą ci wstępu do szpitala, gdy będziesz chciał pożegnać umierającą, bliską Tobie osobę, a ty grzecznie się temu poddasz, ufny że Tobie nie wolno, choć ministrowi rządu już tak. Zamkną ci hotel, restaurację, czy dowolny inny biznes na mocy niejasnego rozporządzenia? Nie dowiesz się, że rozporządzenia obowiązują tylko Ciebie, ale już nie ludzi władzy i ich znajomych, którzy jeżdżą do SPA, gdy ty siedzisz zamknięta/y w domu. Nie dowiesz się też, że 11 listopada “pokojowy” marsz patriotów spalił kolejne mieszkanie w stolicy (jeszcze) europejskiego kraju, ani że tęczowe marsze zostały w tymże kraju zakazane (zapewne jako gorszące opinię publiczną zgromadzenia „zboczeńców”). Nikt nie ostrzeże Cię przed powodzią, za to dostaniesz SMS, ze trzeba iść na wybory. I choćby dalej szalała pandemia, powiedzą ci, ze wirus nie jest już groźny, że „nie trzeba się go bać”
— wyliczała Hanna Lis.
Co do podatku od reklam ma Adolf Hitler?
Na tym jednak nie poprzestała. Zdaniem żony Tomasza Lisa, rząd w Polsce działa podobnie jak… Adolf Hitler
Gdy Hitler (legalnie) doszedł do władzy w Niemczech, ukazywało się ponad 4700 gazet. W 1944 r. było ich niewiele ponad tysiąc, wszystkie kontrolowane i koncesjonowane przez Ministerstwo Propagandy III Rzeszy. Haracz, który władza chce nałożyć na wolne media, nie jest niczym innym jak gwoździem do trumny polskiej wolności słowa. Wolne media padną, zostanie Ministerstwo Propagandy. Zadajmy sobie pytanie, czy jako wolni ludzie możemy na to pozwolić?
— dramatyzowała Hanna Lis.
ZOBACZ RÓWNIEŻ:
— Pyza: Hucpiarski protest właścicieli mediów. Czy zdają sobie sprawę z jego konsekwencji?
wkt/Instagram
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/538804-co-do-podatku-od-reklam-ma-hitler-absurdalny-wywod-lis