„Zarabiają więcej od prezydenta”, „To one robią Prawo i Sprawiedliwość” - takimi dziwnymi tytułami dzisiejszy „Super Express” opatrzył artykulik o majątku prezes Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej i byłej I Prezes Sądu Najwyższego Małgorzacie Gersdorf.
Teza jasna: choć prezes Przyłębska i sędzia Gersdorf mają skrajnie odmienne oceny na temat zmian w wymiarze sprawiedliwości, to coś je jednak łączy:
Obie panie mają jednak coś wspólnego: to fortuny odłożone na kontach.
Dopiero wczytanie się w szczegóły pokazuje, że to klasyczna manipulacja.
O ile bowiem prezes Gersforf posiada:
— oszczędności w kwocie 544 103 zł;
— fundusze i obligacje o wartości 2 594 499 zł;
— 6 działek o powierzchni od 1635 do 23 639 mkw.;
— mienie ruchome o wartości 10 tys. zł;
— prawie kilogram złota inwestycyjnego;
— VW Golfa z 2011 roku;
— dodatkowo zarabia rocznie 200 tys. złotych na Uniwersytecie Warszawskim oraz 42 tys. z tytułu praw autorskich;
O tyle prezes Przyłębska ma:
— oszczędności w kwocie 225 700 zł;
— dom o powierzchni 160 mkw na działce 820 mkw;
— mienie ruchome o wartości 10 tys. zł;
— Skodę Fabię z 2015 roku;
— basen o wartości 50 tys. zł;
Co więcej, prezes Przyłębska ma także do spłacenia kredyt w kwocie niemal takiej jak jej oszczędności - 230 tys. zł.
Jedna z pań - sędzia Gerdsorf - jest więc naprawdę krezuską, której majątek należy liczyć W MILIONACH (co najmniej 4-5 mln zł), o tyle prezes Przyłębska ma - tak na sucho - domek, Fabię i basenik.
To są fakty, które nie przeszkodziły redaktorom umieścić obu pań w jednym artykule pod tą samą tezą.
Czy po to, aby przesłonić rzeczywiście imponujące dochody byłej I Prezes Sądu Najwyższego?
Skaj
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/402693-prezes-przylebska-i-sedzia-gersdorf-fortuna-i-fortuna