„Fakty” TVN przechodzą same siebie, byle tylko nakręcić atmosferę wokół sprawy neonazistów. I co z tego, że szef MSWiA deklarował jasno z mównicy sejmowej - „zero tolerancji”. Dziennikarze TVN-u wiedzą lepiej. Dowodem są nie tylko kpiące słowa, ale przede wszystkim obraz, jaki poprzedził jeden z materiałów czwartkowego wydania programu.

CZYTAJ WIĘCEJ: Szef MSWiA w Sejmie: Zero tolerancji dla jakichkolwiek przejawów propagowania i gloryfikowania zbrodniczych ustrojów totalitarnych

To miała być informacja ministra spraw wewnętrznych (…) i teoretycznie była

— w ten sposób rozpoczęto kpiący materiał z przemówienia Joachima Brudzińskiego.

Powtarzał hasło „zero tolerancji”. Gorzej było z tym, co miał przedstawić z informacją

— przekonywano w „Faktach”.

Zarzucono nie tylko, że szef MSWiA nie podał żadnej liczby o innych organizacjach, ale ironizowano również z tego, że Joachim Brudziński stwierdził, iż poważniejszym problemem niż tort z ułożoną z wafelków swastyką, są realne i niebezpieczne ataki na biura poselskiego polityków PiS.

Ale nie słowa, lecz obraz był tutaj głównym narzędziem…

Widzowie mogli zobaczyć ostrą zbitkę - zdjęcie Joachima Brudzińskiego z obrazami nazistowskich symboli ze słynnego już reportażu „Superwizjera”. Tak wygląda propagandowy przekaz TVN!

Nadaktywność dziennikarska wspomnianej telewizji skomentował w dosadny sposób Rafał A. Ziemkiewicz.

Znalazłem sposób na neonazistów w Polsce! Po prostu - wyłączyłem TVN. I zniknęli bez śladu!

— napisał na Twitterze.

Trudno nie użyć słowa na k. „Wybitnie hermetyczna”, pięcioosobowa organizacja - wedle słów samego odkrywcy - jest szósty dzień czołówką „Faktów TVN”, przedmiotem debaty w sejmie i gigantycznej antypolskiej gównoburzy rozszerzonej przez „totalną opozycję” na cały świat !!!

— dodał publicysta.

ak/”Fakty” TVN24