Czy obłuda ma jakieś granice? Jak długo TVP będzie tolerowała hejtera w roli organizatora dyskusji o hejcie?

Hubert Urnbański
Hubert Urnbański

Hejt jest w nas wszystkich, wszyscy mamy w sobie hejt

— orzekł Hubert Urbański, kończąc wyjątkowo zabawny poniedziałkowy program w telewizji publicznej. Bo oczywiście, znamy powiedzenie „ubrał się diabeł w ornat i na mszę ogonem dzwoni”. Ale jednak sytuacja w której niejaki Tomasz Lis organizuje wielką dyskusję o „internetowym hejcie”, próbując przypisać agresję prawicy, rozbroiło nas zupełnie. Bo o czym tu właściwie dyskutować? O hejcie urządzonym rodzinie Andrzeja Dudy przed wyborami? O hejcie skierowanym wobec Jarosława Kaczyńskiego i jego rodziny? Jakim językiem przypomnieć pluszowemu ulubieńcowi Donalda Tuska jego dorobek? Może po prostu tak:

Dlaczego to pokazujemy? Język nienawiści stosowany przez Lisa na łamach tej gazety jest sprawą czytelników i niemieckiego wydawcy, któremu np. akurat szydzenie z Powstania Warszawskiego może się podobać. Ale dlaczego kogoś takiego zatrudnia telewizja publiczna w roli moderatora? Dlaczego program prowadzi ktoś, kto przed wyborami jest w stanie zbudować taki skład gości:

Tak, tak - w poniedziałek u Lisa dyskutowali Ryszard Kalisz i Roman Giertych, dwóch zaciekłych wrogów głównej partii opozycyjnej.

Trudno powiedzieć kto upadł w tym wydaniu „show” Lisa niżej: on sam czy ci widzowie, którzy płacą na to abonament.

gim

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.